Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/320

Ta strona została uwierzytelniona.
316

jemności jak dać mu jakieś zlecenie, posłać po informacje o koniu lub o służącym, albo dać do pokrajania pieczyste na obiad dla dzieci. Wilczysko uszy opuściło; Dalila ucięła włosy Samsonowi i okuła go w okowy. Burzliwy szaleniec przemienił się w ciężkiego, siwiejącego szlachcica.
Biedna lady Jane wiedziała dobrze że Rebeka zaprzęgła jej męża do swego rydwanu, ale przy każdem spotkaniu się te panie nie mówiły do siebie inaczej jak „moja droga“ albo „moje życie.“

XLVI.
Życie udręczeń i niedostatku.

Nasi znajomi z Brompton obchodzili także święta Bożego Narodzenia, ale nie gwarnie i nie wesoło.
Ze stu funtów rocznego dochodu Amelja oddawała trzy czwarte części rodzicom, reszta zaś musiała wystarczyć na potrzeby jej samej i syna. Te skromne środki, zwiększone stu dwudziestu funtami przysłanemi przez Josa, pozwoliły zaledwie przeżyć jakkolwiek i poczęstować kogo z przyjaciół — a tych nie było wiele — filiżanką herbaty. Cała rodzina złożona, jak wiemy z czterech osób, nie miała innej sługi jak Irlandkę, która służyła także małżonkom Clapp. Jedyną w tych ciężkich próbach dla rodziny pociechą było to, że mogli każdemu śmiało spojrzeć w oczy. Pan Sedley ze stratą fortuny nie stracił poważania, jakie dla niego zachowała rodzina pana Clapp, dawnego komisanta, który przypominał zawsze te czasy, kiedy w sali jadalnej wychylał szklaneczkę piwa za zdrowie pani Sedley, miss Emmy i panna Jó-