Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/57

Ta strona została uwierzytelniona.
53

i egzaltacji — zacząwszy od czcigodnego majora, mającego na czele swoich ludzi ścierać się z wrogiem — a skończywszy na chorążym Stubble, który dnia tego dźwigał chorągiew.
Słońce zaledwie się okazywało na horyzoncie kiedy pułk już zaczął maszerować. Brzmiał marsz wojenny i aż rozkosz była patrzeć na marsowe postacie wszystkich żołnierzy. Major jadący na czele, pysznie wyglądał na Pyramie, na swoim koniu wojennym; następnie maszerowali grenadjerzy pod dowództwem swego kapitana — w środku chorągiew i straż chorężna, dalej Jerzy na czele kompanji Przechodząc pod oknami Amelji podniósł oczy, uśmiechnął się — i wkrótce zniknął wraz z pułkiem — nawet dźwięk muzyki zamilkł w oddali.

XXXI.
Poświęcenie Josa Sedley dla siostry.

Kiedy każdy z oficerów miał zająć na polu bitwy naznaczone miejsce. Jos Sedley pozostał w Brukselli na czele małej kolonji naszych znajomych. Żeby sobie wynagrodzić wrażenie, jakie na nim wywarło zwierzenie Dobbina i wypadki tego poranku, przedłużył jescze. przyjemności drzemki o kilka godzin, a nie spodziewając się tak przyjemnie spać dłużej jak przedtem — rozpoczął, leząc wygodnie, zastanawiać się nad bieżącemi okolicznościami. Słońce już rozsyłało wszystkie promienie, już pułk przemaszerował kilka mil — a czcigodny urzędnik jeszcze się nie ukazał przy śniadaniu w swoim kwiecistym szlafroku.