pisywał do syna. Kapitanowi Macmurdo dosyłał cygara i pieprzne przyprawy; bratowej zaś konfitury, owoce suszone i inne kolonjane produkta. Bratu wyprawiał Gazetę Swamptowńską, wynoszącą pod niebiosa szumnemi pochwałami nowego gubernatora, gdy przeciwnie Dziennik Swamptowński nazywał Jego ekscelencję tyranem, obok którego Neron byłby dobroczyńcą ludzkości. Prawda że Rawdon nie zaprosił żony głównego redaktora na przyjęcia do gubernatorskiego pałacu! Mały Rawdy był uszczęśliwiony ile razy mógł coś o Jego ekscelencji w gazecie przeczytać.
Matka nie starała się nigdy obaczyć małego Rawdona, przepędzającego niedziele i święta u swojej stryjenki. Nie było ani jednego gniazdeczka w parku w Crawley, któregoby nie znał doskonale. Często wyjeżdżał konno z całą psiarnią sir Huddleston’a która w czasie pierwszej jego bytności w Hampshire wprawiła go w najwyższe zachwycenie.
Młody Osborne prowadził życie książęce w domu swego dziadka w Russel Square. Przyszły spadkobierca znacznego majątku zajmował dawny pokój swego ojca. Powierzchowność Żorza, pańska postawa, skłoność do elegancji zjednały mu sympatje dziadka. Pan Osborne z dumą spoglądał na wnuka, jak niegdyś patrzał na syna.
Jerzy rósł otoczony zbytkiem, o jakim rodzice jego nigdy nie mieli nawet wyobrażenia. Interesa handlowe pana Osborn’a coraz świetniejsze przynosiły zyski, a