Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/164

Ta strona została uwierzytelniona.
160

binacją zabawy i pożytku. Wszystkie nauki były tam wykładane z najgłębszemi poglądami wyczerpującemi całą skarbnicę wiedzy ludzkiej. Pan Veal miał demonstracyjny przyrząd do uzmysłowienia ruchu ciał niebieskich, wieżę do robienia spostrzeżeń astronomicznych, machinę elektryczną, laboratorjum chemiczne, bibljotekę złożoną z najlepszych dzieł starożytnych autorów, oprócz tego teatr i inne zabawy, urządzone dla młodych ludzi kształcących się w Zakładzie, Pan Veal prowadził często młodzież do British Muzeum, gdzie przy zabytkach starożytnośki lub przy okazach historji naturalne wysypywał taki zasób wiadomości naukowych, że cała publiczność ciekawie gromadziła się — jak mówił — około niego, a w samym Bloomsbury uważano go za niewyczerpane źródło mądrości.
Kiedy mówił, co się panu Veal bardzo często zdarzało — używał najwyszukańszych wyrażeń, których nie każdy nawet dykcjonarz dostarczyć może. Bo pan Veal trzymał się tej zasady że dźwięczne, wspaniałe i szumne epitety nie kosztują więcej jak najpospolitsze i zużyte wyrazy.
Kiedy Żorż z domu na pensję przychodził, pan Veal przemawiał do niego temi słowy naprzykład:
— Uważałem wracając do mego domowego ogniska z konferencji, na której starałem się skierować władze intuicyjne mojej inteligencji do exegezy scjentyficznej u mego dostojnego przyjaciela doktora Rokail, znakomitego archeologa, uważałem — powiadam — że z okien pomieszkania czcigodnego dziadka pańskiego tryskały świateł strumienie, zdradzające uroczystość dnia świą-