Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/168

Ta strona została uwierzytelniona.
164

sce przy festynowym stole. Jeżeli zdarzyło się czasem że ktoś z zaproszonych nie przyszedł i było miejsce próżne, to już w ostatniej chwili pan Todd służył na pewno do zapełnienia tej luki.
Wieczorem mistress Todd i córka jej Marja, ubrane o ile mogły najstroniej, zwykle czekały już w salonie ukazania się miss Osborne na czele żeńskiego legionu, poczem Marja Todd siadała do fortepianu i bawiła część towarzystwa aż do powrotu panów z sali jadal nej. Biedna Marja Todd! Ile trudów, ile mozolnej pracy kosztowały ją owe sonaty i warjacje, nim przed publicznością popisywać się niemi mogła!
Zdawało się że Żorż wszystkich ujarzmił, bo krewni, przyjaciele i słudzy ulegali ślepo woli małego tyrana. Rola nie przykrzyła się dziecku tak jak nie dolega i wielu starszym osobom: Żorż lubił bardzo rozkazywać; ale któż wiedzieć może czy to nie była wada dziedziczna?
W Russel-Square każdy był najniższym sługą pana Osborn’a, a pan Osborne był najniższym sługą Żorża Swobodne manjery chłopca, pewność siebie w sądzeniu dzieł naukowej treści, podobieństwo uderzające do ojca, to wszystko jednem słowem przejmowało dziadka jakiemś wypowiedzianem uczuciem strachu a wnuczkowi zapewniało samowładne panowanie nad całym domem. Starzec uczuł nieraz zimny dreszcz wywołany bądź ruchem, bądź tonem Żorża, który mu się wydawał żywym obrazem syna. Pobłażliwość dla wnuka