kłócały. Pomimo więc pewnych zajść handlowych, które oziębiły stosunki syna z ojcem, Józef uczuł coś nakształt przyjemności ściskając rękę starego ojca i patrząc na siostrę, której zmartwienia i troski uśmiechu z twarzy spędzić nie zdołały. Józef nie miał jeszcze czasu dostrzedz głębokich śladów, jakie wiek, niedostatek i nieszczęścia wryły na twarzy starca. Emmy pobiegła do drzwi na powitanie brata i szepnęła mu kilka słów na ucho, żeby go uprzedzić o śmierci matki i zalecić unikanie tego bolesnego przedmiotu w rozmowie z ojcem. Ale napróżno serce córki chciało oszczędzić ojcu boleści; pierwsze jego słowa o ciężkiej dla niego stra cie zostały obfitemi łzami przerwane. Wzruszenie jest zaraźliwe, więc sam urzędnik kompanji indyjskiej spo strzegł się nawet że dawno już nie był w tak poważnem jak obecnie usposobieniu.
Kiedy Józef wsiadł do powozu i do hotelu odjechał, Emmy uściskała ojca zapytując go z tryumfem czy nie miała słuszności twierdzić że brat jej zachował serce poczciwe.
W samej rzeczy, młody Sedley dotknięty niedostatkiem rodziny, idąc za popędem pierwszego uczucia, oświadczył że nigdy ojca i siostry nie opuści, wszystko co ma z niemi dzielić będzie i dom swój ofiaruje do pokąd Amelja nie zostanie sama gospodynią w swoim własnym domu.
Na te słowa biedna Emmy opuściła głowę na piersi i rzewnemi zalała się łzami. Po rozmowie z młodą swoją powiernicą miss Mary, w dzień przybycia majora Amelja zrozumiała znaczenie tych wyrazów. Szczebio-
Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/207
Ta strona została uwierzytelniona.
203