jego pułku, W tym samym roku kiedy Tiptoff ranami pokryty umarł z niestrawności, łaska monarsza wyniosła sir Michała O’Dowd do godności dowódcy pułku, który niejednokrotnie pod jego rozkazami blaskiem męstwa i sławy zajaśniał.
Tapeworm spotykał pułkownika Dobbina u św. pam. swego wuja marszałka. Zaraz więc go poznał i poszedł uścisnąć publicznie jego rękę z uprzejmością, jaką się popularny minister odznaczał.
— Dobrze — mruczał Fripps pod nosem śledząc oczyma swego zwierzchnika — ten przeklęty Tapeworm byle zobaczył piękną twarzyczkę już się koło niej kręci, już mu ta ładna dama w żałobie wpadła w oko.
Ależ, na prawdę, zacny panie Fripps, do czegożby się więcej dyplomaci przydać mogli?
— Czy nie z mistress Dobbin mam zaszczyt mówić? zapytał sekretarz ambasady wykrzywiając się jak mógł najmilej.
— Wybornie! dobrze mu się odgadnąć udało! — mówił do siebie Żorż dusząc się od śmiechu.
Twarz Emmy oblała się rumieńcem, pułkownik poczerwieniał także. Niech czytelnik nie zapomina żeśmy się znajdowali w krzesłach parterowych na przeciw loży, o której mowa; z naszego więc stanowisko łatwo mogliśmy widzieć wszystko; żaden ruch nie uszedł naszej uwagi.
— To jest mistress Osborne, odpowiedział pułkownik, a to jest brat, pan Józef Sedley, jeden z najdystygowańszych urzędników kompanji bengalskiej; chciej mi pan pozwolić żebym go przedstawił.
Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/255
Ta strona została uwierzytelniona.
251