Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/267

Ta strona została uwierzytelniona.
263

Nauczyciel francuskiego języka, zamówiony przez nią, nie mógł się odchwalić czystości jej akcentu, i łatwości w stosowaniu prawideł gramatycznych, co się łatwo da wytłumaczyć nam, którzy wiemy że Amelja wiele pracowała wówczas kiedy sama zmuszoną była synowi pomagać. Pani Strumpff dawała jej lekcje śpiewu, które szły tak dobrze, że major otwierał okna swego pokoju żeby ani jednej nuty nie stracić. Niemieckie damy, fleg matyczne i spokojne, tak sobie upodobały Amelję, że nie mówiły do niej inaczej jak kochana przyjaciółko“. Nie pomijamy tych szczegółów, które się może nie jednemu z łaskawych czytelników zbyt drobiazgowemi wydadzą, dla tego że się odnoszą do chwil szczęśliwych, których Amelja tak mało w życiu swojem doznała. Major zaś został prawie korepetytorem Żorża; tłumaczył z nim Cezara“ i przygotowywał go do lekcji matematyki, udzielanych mu przez miejscowego profesora. Co dzień wieczorem Dobbin i Żorż jechali na spacer konno obok powozu Emmy, podczas kiedy Józef krzepił snem błogim znużone członki.
Józef rozniecił iskrę miłości w sercu czułej hrabianki Fanny de Butterbrod, której pargaminowe dyplomy dawały prawo do tytułów hrabianki i kanoniczki, ale która nie miała więcej jak 250 funtów rocznego dochodu. Fanny mówiła każdemu że gorąco błaga niebios o jedno tylko... żeby zostać siostrą Amelji, co byłoby dla niej największem szczęściem. Tym sposobem Józef mógłby koronę hrabiowską i tarczę herbową umieścić na swoich srebrach i powozie.
Wśród tych marzeń i projektów przypadły wielkie