Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/31

Ta strona została uwierzytelniona.
27

ślisz pani że nie słyszałem jak zbiegłaś z góry, gdzie zapewne jej piękne jagody zostały nieco przypruszone różem. Należałoby polecić ten środek milady Gaunt; ona tak bladą zawsze ma cerę. Tak, tak; nie oszukasz mnie pani; słyszałem jak otwierałaś drzwi od sypialnego pokoju, poczem natychmiast tu panią ujrzałem.
— Czy pan mi to za zbrodnię poczytujesz że chciałam jak najkorzystniej mu się przedstawić? zapytała czule Rebeka.
To mówiąc otarła twarz chustką, jakby dla pokazania lordowi że jej rumieniec nie zkąd inąd jak z uczucia wstydu i niewinności pochodzi. Myśmy jednak na to nie przysięgli, bo mówiono nam że są środki tualetowe, którym nie tylko chustka, ale łzy nawet nic nie szkodzą.
— Więc chcesz pani koniecznie zostać damą wielkiego świata, powiedział szlachetny lord zmieniając przedmiot rozmowy. Nie dajesz mi pani spokoju żeby cię co prędzej w świat wprowadzić, a nie zastanowisz się że to jest szaleństwo. Jaką rolę, jakie znaczenie można mieć w świecie bez grosza w kieszeni?
— Pan możesz nam wyrobić pewne stanowisko, dorzuciła spiesznie Becky korzystając z nadarzonej zręczności.
— Nie mając pieniędzy trudno się mierzyć z tymi, którzy mogą rzucać złoto garściami. Gliniany garnek nie może wytrzymać zetknięcia się z żelaznym, bo się na kawałki rozsypie. Ale wszystkie kobiety są jednakowe, każda wzdycha, dręczy się i pragnie rzeczy, o których nawet i pomyśleć nie warto. Więc to już, jak widzę,