Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/333

Ta strona została uwierzytelniona.
329

— Że ta dama, którą widziałem wczoraj przy rulecie... to byłaś pani.
— Cicho, miły swawolniku — mówiła Becky biorąc jego ręką i okrywając ją pocałunkami — wujaszek był tam także, a mama nic o tem wiedzieć nie powinna.
— Niech pani będzie spokojna — powiedział chłopczyk.
— Widzisz jakeśmy się już dobrze poznali i zaprzyjaźnili — odezwała się Becky do wchodzącej właśnie Amelji.
Wyznajmy tu nawiasem że otwierając gościnnie dom swój, mistress Osborne lepszego wyboru zrobićby nie mogła.
Willjam, oburzony do najwyższego stopnia — chociaż ani się domyślał jeszcze katastrofy jaką był zagrożony — przebiegał ulice miasta, nieprzytomny prawie, spotkał nakoniec pana Tapeworm’a, sekretarza legacji, a ten go zaprosił na obiad. Przy stole major tak poprowadził rozmowę, że mógł najnaturalniej zapytać dyptomatę czy ten nie słyszał wypadkiem o jakiejś mistress Rawdon Crawley, która była przez pewien czas — podobno — dosyć głośną w Londynie. Tapeworm znał doskonale ploteczki londyńskie, a że był przytem z rodziny lady Gaunt spowinowacony, był tedy w stanie udzielić majorowi dokładnych wiadomości o Rebece. Imiona Tufto i Steyne często przychodziły w tej historji zbyt mało budującej, jeżeli wnosić można z rumieńców wstydliwych, oblewających aż po same uszy policzki majora. Kiedy Dobbin oświadczył panu Tapeworm że Rebeka zamieszkała w domu misstress Osborne i Józefa Sed-