Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/347

Ta strona została uwierzytelniona.
343

Becky nie miała wiele trudności żeby pozyskać sobie sympatję sług i Zorża. Panna służąca Amelji sprzyjała bardzo majorowi i krzywo z początku patrzała sa Rebekę, jako na główną przyczynę wyjazdu majora; ale prędko się pogodziła z mistres Crawley, widząc jej uwielbienie dla Willjama, które z nieudaym zapałem przy każdej sposobności objawiała. — W poufnych rozmowach dwóch przyjaciółek, kiedy z balów wracały, miss Paym, zawijając w papiloty jasne zwoje włosów jednej i ciemne drugiej, umiała zawsze umieścić słówko na korzyść majora, co Amelja słuchała nie z większą przykrością jak i pochwały Rebeki.
Emmy przypominała często synowi żeby do majora pisywał i kazała mu zawsze dodawać w post-sciriptum że mama przesyła majorowi najżyczliwsze wyrazy. Potem kiedy patrzała na portret Jerzego to zdawało się jej że nie miał tego ostrego wyrazu twarzy, jaki dostrzegła po odjeździe Willjama, kiedy w oczach męża dostrzegła coś nakształt wyrzutu za niesprawiedliwość wiernemu przyjacielowi wyrządzoną.
Tak więc heroiczne poświęcenie Amelji nie dawało jej szczęścia: nigdy jej nie widziano tak drażliwą, nie spokojną, z samej siebie niezadowoloną i obraźliwą. Często cierpiąca i blada, ciągle nuciła romanse Webera które major najwięcej lubił; nieraz szarą godziną w salonie uczuła się przerażona prawie temi melodjami; wtenczas chroniła się do swego pokoju, jak gdyby portret Jerzego był jej tarczą obronną.
Po wyjeździe Willjama zostało kilka książek z jego podpisem. Emmy położyła je na swoim stoliku obok