Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/59

Ta strona została uwierzytelniona.
55

uwiadomiła. Powitanie było serdeczne, a spojrzenie i pełne współczucia wyrazy panny Osborne upewniły biedną matkę że z tej przynajmniej strony żadne jej niebezpieczeństwo nie grozi i że ciotka z synowskiego serca rugować matki nie będzie. Pomimo chłodnej natury miała miss Osborne tkliwe i dobre serce. Matka byłaby może więcej zaniepokojona gdyby widziała swe miejsce zajęte przez osobę młodą, wrażliwą, pociagającą i więcej uczuciową. Miss Osborne jednakże czuła się silnie wzruszoną wspomnieniami lat ubiegłych i widokiem biednej, przygnębionej matki, złamanej ciężką boleścią. Ciotka i matka zgodnie zawarły z sobą umowę.
Nazajutrz, po powrocie ze szkoły, Żorż zastał już ciotkę w domu; Amelja zostawiła z nią małego i wyszła do swego pokoju, żeby spróbować jak się jej wydadzą pierwsze chwile rozłączenia. Tak kiedyś Joanna Grey pociągnęła palcem ostrze toporu, który miał przeciąć za chwilę pasmo jej żywota. Amelja starała się uprzedzić Żorża z największa ostrożnością o zmianie, jaka odtąd zajść w jego życiu miała. Jej się zdawało, że dziecko zaleje się łzami i będzie w rozpaczy; ale gdy wiadomość ta prawie z radością przyjęta przez malca została, biedna matka nie miała już siły i zamknęła się z boleścią w swoim pokoiku. Żorż wróciwszy do szkoły po południu, głośno swoim towarzyszom prawił o tem, że będzie teraz mieszkać ze swoim dziadkiem, nie tym, co czasem po niego przychodził, ale ojcem jego ojca. Chwalił się przytem że do znacznie łagodniejszej szkoły uczęszczać będzie, i że jak zostanie bogatym, to sobie kupować będzie ciastka z jabłkami i