kich schodach mistress Crawley; niektórzy z nich uśmiechali się na samą myśl że się aż tu zabłąkali. Były tam i damy wysokiego tonu, nieskazitelnej cnoty i niezrównanej surowości; przyjeżdżały one pokazać się w tym saloniku, i posłuchać artystów, którzy bez nadzwyczajnego natężenia głosu wprawiali w drganie okna i ściany domu. Nazajutrz po jednym z takich rautów czytaliśmy w Monring-Post, pod rubryką Pogadanek salnowych następujący ustęp:
„Pułkownik Crawley i jego małżonka mieli u siebie wczoraj na objedzie elitę towarzystwa. Zauważano w liczbie dostojnych gości: Ich Ekscelencje księcia i księżnę Peterwaradin, Jego Wysokość Papuchi Paszę, posła tureckiego w towarzystwie Kibob Bey’a drogmana ambasady, margrabinę Steyne, hr. Southdown, pana Pitt Crawley z żoną, pana Wagg i wiele innych znakomitości, Po objedzie był wielki raut, na którym znajdowały się następujące osoby: Księżna Stilton wdowa, książę de la Bruyére, margrabina de Chester, hrabia de Brie, hrabia Aleksander Strachino, etc., etc., etc.., Zostawiamy wyobraźni czytelnika dowolne dopełnienie tego arystokratycznego spisu.
W stosunkach z osobami, wysokie zajmującemi stanowisko, Becky umiała pokorą i układnością zjednać sobie tych nowet, którzy najgorzej byli dla niej usposobieni. Raz zdarzyło się że będąc w jednym z pierwszych domów londyńskich, rozmawiała nie bez prze sady po francusku z tenorem tejże samej narodowości. Lady Grizzel Macbeth rzuciła na rozmawiających ironiczne i pogardliwe spojrzenie.
Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/69
Ta strona została uwierzytelniona.
65