Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/78

Ta strona została uwierzytelniona.
74

Scena przedstawia namiot grecki. Dzielny rycerz na łóżku leży. Nad głową jego hełm i tarcza zawieszona. Można już teraz odczytać: Troja zburzona, Ifigenja stracona, Kasandra uwięziona w pałacu Pułkownik Crawley — który przez całe życie nie słyszał o wzięciu Troi o niewoli Kasandry — w roli walecznego żołnierza chrapie na swojem łożu w Argos. Zawieszona lampa oświeca migającym blaskiem uśpionego wojownika; miecz i tarcza posępnie rysuje się w półcieniu odbijając niepewne drżące światło płomienia; orkiestra wykonywa straszny ustęp z Don Żuana w znanej scenie ukazania się komandora.
Blady i zmieszany Egistes wchodzi ostrożnie na palcach. Cóż to za straszne widziadło wszędzie go wrśród ciemności ściga i nie chce jakoby z swej złowrogiej wypuścić potęgi? Egistes podnosi ramię dla zadania ciosu śmiertelnego w szlachetną, bezbronną pierś niewinnej ofiary. Chce uderzyć, ale nie, ręka jego nie śmie ugodzić w pierś króla królów, w pierś zwycięscy Iljonu. Tu Klitemnestra jak cień się przesuwa, włosy jej rozrzucone w nieładzie spadają na ramiona śnieżnej białości, śmiertelna bladość pokrywa jej lica, a oczy płoną blaskiem tak strasznym, że wszystkich zimny dreszcz przejmuje.
— Patrzcie! odezwały się głosy z cicha, to mistress Rawdon Crawley.
Z wyrazem najwyższej wzgardy wyrywka sztylet z rąk Egistes’a i zbliża się do łóżka. Przy blasku lampy widać żelazo mordercze wzniesione nad głową spiącego