Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/12

Ta strona została przepisana.

słyszy jego śpiewy, czuje woń kadzideł przepełniającą drżące od arf smętnych i lamp kolorowych wieńców, powietrze... pamięta łabędzie, z któremi się droczył i boskie zwierzęta, które karmił – widzi czarnych w koło siebie Murzynów – i nawet Kleopatry pierwszy i ostatni uścisk czuje – a na jego czoło spadła pierwsza łza szczera wiecznie uśmiechniętej piękności, jak z listków palmy rosa poranna, której słońce niepospieszyło zcałować... Pomni, jak tarzając się po tygrysim kobiercu, za perłami królowej, pierwszy raz jej uścisku pozazdrościł młodemu Cezarionowi...



I w pierwszej wiośnie życia był przewieziony Brutus nad brzegi Tybru – z podróży pamięta tylko burzę morską, jak rycząc targała ogniste szaty swoje i góry bałwanów spiętrzonych spychała w otchłani otchłanie – a w ramionach trzymał go, w swej łodzi mocno sam Cezar, zawijając w togę swoją i mówił spokojnie strwoż[o]nym: Jadą losy Cezara!... – Lecz kiedy Iris wstała po burzy i barwy swoje cisnęła po chmurach, dziecię spytało, czy zawsze po burzy Iris taka boska wstaje? Cezar zamyślił się i nic nieodrzekł dziecięciu. A tajemnie był chowany w domu starca Agryppy – w ustronnem zaciszu... Cezar kochał Agryppę od dni dawnych – Agryppa jako mistrz czuwał nad umysłem młodego Juliusza, by dzielnego dla Respubliki wychować męża – ale nie przeczuł, że Julius Cezarem będzie – i na głowie jej dumną nogę postawi, patrząc na świat zbrojny uśmiechem łagodności... Agryppa był syn synów Republiki Rzymskiej – jak obelisk z jednej skały, jak kolumna co choć runą sklepienia, a po czołach połamanych siostrzyc bluszcze pełzają i jaszczurki – ona ostatnia stoi po dzień swój ostatni!... On syn Republiki każdą myślą – każdą kroplą krwi, każdą miłością namiętną i nienawiścią nieubłaganą. – A kiedy Julius łysinę wysokiego czoła osłonił koroną Cezarów, wydarł suchy starzec z serca swego miłość – całą – ze krwią i korzeniami – a z oczyma do białek zawróconemi pięścią poprzysiągł zemstę na Kapitolu – zatargał brodę gołębią [1] i rozdarł togę złoto bramowaną w obliczu Bogów wołając zemsty! zemsty!... aż mu śmiechem dzikim Furye ode-

  1. Przypis własny Wikiźródeł  Zwrot „brodę gołębią” oznacza brodę siwą.