Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/129

Ta strona została przepisana.
MARYA MAGDALENA.

Ojcze! ojcze nad gwiazdami,
Zmiłuj się nad nami!
Lecz zmiłuj się nad niemi
Ślepami! i smutnemi!
Ojcze! ojcze nad gwiazdami!...


CHÓR NIEWIDOMY.

Błogosławiony duch!
Co w boleści dzień
Niestracił wzrok i słuch.
Niezmarniał w marny cień
Błogosławiona łza
Każda — nad słońca
Jasna drży w wieki bez końca
Pożarów Boga skra!...
Samotna walka tu,
W więczności Boga wspomnieniem
Będzie zwycięstwem mu
Hymnem nad niebios sklepieniem!...
Kto nieupalnie do końca,
Choć samotny, ostatni,
Ten zaświęci nad słońca!
W orszakach bożych bratni
I grom spadnie weń
W on dzień!...




I coraz głośniej grzmi arfa dźwiękami nad grzmot Syonu — drgają strony po strónach — pękła ostatnia.

SYMEON I SARA.

Maryo! Maryo Magdaleno! z miłością twą bez granic chwyć się ramiony tego krzyża, co oto stoi w piasek wbity...

MARYA MAGDALENA.

Emanuel!

(Chwyta, się ramionami krzyża, który odrywa się od ziemi i ulatuje z nią w niebo.)