Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/143

Ta strona została przepisana.

wyszukamy szlachetną żyłę, co bije w kopalni dobra? dalej! dalej!... Dajcie mi skąpca – fałszerza – to nie to – dajcie dumnego faryzeusza, który biały Chrześciański grosz wdowi powlekł gryszpanem światowego Ultramontanizmu – to jeszcze nie to! ha! oto Eksemplarz lekkiego człowieka, co prześlizgał swe życie na głębiach jak wodny pająk niezmoczywszy lekkich nóżek a zdało się parodyi Elfa, Faunowi po kądzieli, że zna głębie i wie, co jest w głębiach… i śmiał się z wszystkiego – precz z siebie – siebie brał zawsze na seryo – Panowie! każdego najmniejszego robaczka jako twór Boży, będziem brać na seryo – wszystko – prócz takiego człowieka, prócz człowieka z ciasnem sercem – w istocie, kłopot z tą monografią serca, ambaras panowie – otwieram – piersi jak u tuczonego kapłona – tłuste a wśrodku – nic; puste jak pusta stodoła – precz z nim bedelu, wolę szalbierza, skąpca kobietę upadłą z rozpaczy – on gorszył tylko młodszych tem wykształceniem które było jego udziałem – sarkazmami zatruwał – materyalizował słabsze umysły, lubił poezyę i herbatę – muzykę, bo mu nerwy i bębenki mózgowe pieściła – nauki jak wykwintne potrawy – poezya była mu zabawką perfumowaną, a strącając pył z żabotów z cytrynowym uśmiechem powtarzał con amore swoje przysłowie: utile dulci! [1] we wszystkiem tylko komiczną stronę chwytał i usiłował kpić z wszystkiego – summa dość tragiczna z tej komedyi, bo człowiek ten przekpił samego siebie i stanowisko swoje, a wielu zwichnął i na żywe serca posypał ziemię umarłych – niewart orlich szponów, psich zębów niewart!... Bedelu , daj mi na stół czarnego psa twego – biednego Negra, [2] co zdechł z żalu za synem twoim – patrzcie! porównawcze studyum weterynarii – nawiasowe ale węzłowate – otwieram pierś – tu jest serce – psie, ale lepsze od tego człowieka, co jak polip w Odzie Adama wzbił się na fali trupie – wolę Negra! konika polnego świst wolę, bo on swą melodyą jednostajną czasem rozweseli duszę znużonego pielgrzyma w stepową noc przy drogach rozstajnych! Dajcie mi wyschnięty ten czerep – to czaszka pysznego starca – młodzieńczego – filozofa – niemiał on miłości Sokratycznej, o chrześciańskiej nie mówię, bo jej pojąć niemógł a pojąć niemogąc – negował! zdało mu się w spekulatywnych zaciekach,

  1. Przypis własny Wikiźródeł „Utile dulci!” – utile dulci miscere – łączyć przyjemne z pożytecznym.
  2. Przypis własny Wikiźródeł „Negra” – w przypisie do wiersza „Ostatnie dumania studenta przy opuszczeniu Akademji Krakowskiej 1857.” w: „Poezye Studenta”, Lipsk, wyd. F. A. Brockhaus, 1863, tom I, str. 247, autor pisze: „Negro, czarny pies, stróż akademji, i ulubieniec młodzieży, dziwnie przemyślny i śmiały. –” Tak więc, porównuje autor do „serca” konkretnego zwierza.