jak w orzechu, tylko w środku rozdęte – a tu wił się robak, co go przedrążył – a znacie jak się ten robaczek wabi?... poezya – panowie, poezya! ... ale to nie to – przed nami co innego – oto chłopiec czysty i zdolny – oddalony od matki, co go opłakała żegnając do szkół, pracował z zapałem i usypiał z pacierzem na ustach – wiara jego była wielka, serce niemniejsze – rozum jędrny i silna wola – wiele poezyi – nie mało dowcipu i wdzięku – rozwijał się jak kwiat zmartwychwstania – genialność tryskała mu z czarnych oczu – a potem?... potem zbrukał się w podłem towarzystwie – niemiał wytrwania – o ile dobre towarzystwo byłoby go podniesło przez niego podniesion do potęg niepospolitych, o tyle złe zbrukało go, jak kwiat zmięły przy drodze, który do piersi pałającej przytuliła dziewczyna wziąwszy go od żegnającego kochanka – który osioł przechodząc przeżuje lub zdepcze – a który dewotka znalazłszy go z całą krasą od Salomonowej o piękniejszą. – zamyka go do książki od nabożeństwa zatabaczonej! ... chórem krzyknęliście: szkoda człowieka! o! tak szkoda – kiedyś społeczeństwo odpowie za niego i za wrzody swoje – patrzcie ciało zniszczone rozpustą, bydlęcy wyraz przedziera się przez genialny smutek po licach zmiętych – o jest takich wiele – sunt lacrimae rerum [1] – ale to nie to jeszcze. – Oto kobieta, o której rzekł jakiś guwerner: une femme irreprochable! [2] w istocie – przed jej cnotą możnaby broń zaprezentować ale wyidealizowawszy w sobie obowiązek, jak fatum, z człowieka [3] stała się zimnym, ołowianym posągiem – aforyzmem chodzącym, zdrowa jej i umiarkowana organizacya kwitła przy tych wyobrażeniach coraz bujniej i rumianiej – despotyzm kształcił się w niej, że stała się jak imperatiwus zaszczepiony na buraku – okropne było tem, że ostatecznem jej wyobrażeniem było: bądź cnotliwy a będzie ci się dobrze działo!... i z siedmiu proźb najwcześniej spamiętała: « chleba naszego powszedniego», i tak zmroziła w sobie resztki uczucia, brak miłości ujął jej miłość ludzką, szorstkość i absolutność przyjaciół, a co najsmutniejsze; groza. purytańska, zaufanie dzieci! i ta święta zniweczyła tyle rezultatów swego zacnego życia, bo nie miała wielkiego serca przy wielkich cnotach – tragiczna postać! Tyle istót
- ↑ Sunt lacrimae rerum – Są łzy rzeczy, nawet rzeczy płaczą; (za: Władysław Kopaliński "Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych", wydanie IX poszerzone, Wiedza Powszechna, Warszawa, 1975, str.929); zwrot pochodzi z "Eneidy" Wergiliusza, księga pierwsza, wers 462: Sunt lacrimae rerum et mentem mortalia tangunt.(za: Wikisłownik) - Są rzeczy rzewne i umysłu śmiertelnika dotykają. Tłumaczenie u Kopalińskiego jest za ks. T. Karyłowskim "Eneida", Biblioteka Narodowa, wyd. III, Wrocław, 1980, który tłumaczy to zdanie tak: Są łzy rzeczy — i wzrusza człowieczy ból łona!, to jednak w tym zdaniu łacińskim nie ma nic o łonie, a Józef Ruszar w: Rzym w esejach i wierszach Herberta w przypisie 15 pisze o wieloznaczności i różnych możliwych tłumaczeniach tego zdania.
- ↑ Une femme irreprochable! – kobieta bez zarzutu, kobieta nieposzlakowanej [opinii].
- ↑ W druku „z człowieku”, ale to literówka, powinno być z człowieka.