Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/18

Ta strona została przepisana.

iskier latają mu przed w wzrokiem – i stoi oparty na dru¬gim starcu, co od czasu do czasu szepcze chrapliwie: Roma!...
I łódź przybija do lądu – wieniec dziewic otacza ją – i piejąc tęsknie uprowadza przed biały posąg Westy – nikną – a stary ojciec powraca znów w łodzi, w ręku ma arfę, której stróny Kordelia u brzegu pocałowawszy, kazała jeszcze oddać Brutusowi ... ostatnią ... pociechę swoją, by jemu była pociechą – ale kiedy łódź przybiła do brzegu, próżno Agryppa chciał pomódz starcowi – on – w łodzi w czasie przewozu skonał, a głowa jego jeszcze szklannym wzrokiem patrzyła ku świątyni, gdzie mu znikło jedyne dziecię jego! ... a gdy gladyator oddawał arfę młodzieńcowi, biorąc ją Brutus – zdrętwiał – i padł jak dąb ścięty na skale Tybru – zdało mu się, że zapadł w otchłań nicości – i że śni sen jakiś wielki w mózgu swoim – i oto usłyszał z dala ryk dziki jak gdyby Bogowie z gór Olimpu staczali grzmoty na głowy Tytanów ... ale ryk ten miał w swej wściekłości coś żałośnego – i z dala na ziemi i horyzontach ujrzał coś jak górę olbrzymią pędzącą ku sobie – była to olbrzymiego kształtu Lupa [1] – pędząca z mgły wieków ku Brutusowi – wyła dziko jego imię, włos jej jeżył się jak las, kły i oczy błyskały – a wymiona wezbrane biły i tłukły się w jej pędzie po górach i skałach, bo była mu grzbietem wielką nad szczyty Kaukazu. – – I nadpędziła – a wyciem straszliwem użaliła się nad powalonym, że lasy i jaskinie powtórzyły imię jego, i jęła lizać pierś jego, i wyć, oto pierś moja! ssij jak Romulus słabe dziecko moje! ... i dała mu ssać – i porwał w zęby wymiona jej, aż poczuł krew i wycie zranionej, i ssał, ssał – a coraz silniejszy był – a wreszcie Lupa liżąc go odbiegła znowu i znikła, a ryk jej gubił się gdzieś przed duszą jego – lecz pokarmem jej czuł się już posilon jak siłą Bogów – a młodzieńczość jego smętna przeszła w mie¬dzianą, siłę męża. –

VI.

Oto na łożu swojem leży wpółśniący Brutus węże gorączki i niepokoju szarpią go – oczy zamknięte chciałby

  1. Przypis własny Wikiźródeł „Lupa” – lŭpă – z łaciny: wilczyca, (choć wyraz nieco dwuznaczny, bo może też oznaczać nierządnicę, stąd lŭpānăr – lupanar, tj. dom publiczny), że autorowi chodzi o wilczycę świadczy jednak dalszy tekst.