Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/19

Ta strona została przepisana.

otworzyć, snać sen jakiś męczy niedawno ozdrowiałego z cho¬roby, co te oczy jak dwa węgle w czaszkę wtłoczyła – a usta namiętne z półuśmiechem płaczącym zdają się coś szeptać. Nad nim stoi chmurny Agryppa i bada stan jego – ale on już swego pewny, bo serce młodzieńca wielkie jak świat – szersze jak piersi wszystkich Bogów Romy, lemieszem boleści zorał wszerz i wzdłuż – a w poszarpane skiby cisnął ziarno – zemsty!... Obok siedzi Kassyusz towarzysz dni młodych Bruta – snać pała gniewem wulkanu; pierś jego wstaje i opada, nozdrza zdają się iskrami pryskać, a lwia jego ruda jak ogień grzywa, jeży się nad pulsującem czołem. – Zabrał mi wszystkie pięć ... mówi do Agryppy! ... wszystkie – od szczeniąt sam je karmiłem – a on mi je wydarł, to wol¬ność Romy! ... ale na Furye! on zginie – trzeba dzień przyspie¬szyć!... tu stał począł biegać w okół komnaty jak pantera po klatce. [1]
Dobrze! odrzekł z tajoną radością Agryppa. –
Czy ten mąż wiecznie spać będzie! krzyknął wściekły Cassy¬usz – i kiedy słońce krwawiąc się pierwszym promieniem strzeliło, począł stali sztyletu swego blaskami igrać po oczach Brutusa – ale Brutus zmarszczył tylko czoło – i snać wysilony spał dalej – a wtedy Cassyusz porwał sztylet i po arfie Cordelii nad łożem Bruta wiszącej, zgrzytnął nim z góry na dół tak – że w jednym rozdartym dźwięku, pękły wszystkie stróny i opadły jak głowy martwych węży. –
Furye i Bogi! krzyknął zrywając się Brutus – co to za głos!... przetarł [2] czoło i jął do siebie szeptać, miałem sen – wy¬kradałem Kordelią – chwycono ją – i żywą zakopano, ha!... w tem ujrzał i arfę, zerwał się i lwem puszczy ryknął: – Kto mi to zrobił!... Ja – odrzekł Cassyusz! zbudziłem Cię – w grobie twoim dość spać będziesz – on na arfę nowe naciągniesz stróny…

Głupcze! coś był przyjacielem moim! krzyknął Brutus – azaż niewiesz, że choćbym z wnętrzności twoich stróny napiął,

  1. Śmierć Cezara przyspieszyło zabranie przez niego Cassyuszowi lwów chowanych, lwy pod ówczas były najmilszym artykułem wśród zbytków Rzymian – pod oburzeniem Cassyusza o kilka dni pierw, niż miał dojrzeć, dojrzał spisek. – (Michelet, Histoire Romaine. Tom. III.) [We fragmencie „pod oburzeniem Cassyusza o kilka dni pierw” w imieniu „Cayusssza” literówka od Cassyusza.]
  2. Przypis własny Wikiźródeł  W druku „pozetarł”, to jednak literówka od przetarł.