Co to poezya? ...
To ubóztwienie w słowie tego, co największe w Bogu – i człowieku! to ta piękność, co rozlana po świecie! ta wieczna tęsknota ludzkości za Bogiem – prawdą – żal człowieka za czemś nieskończonem, co kocha nad wszystko, co go rwie za sobą, a czego nazwać nieumie, to pomieszczenie całych światów w duszy jednej, tak jak małem okiem widzim świat cały ... przeto ludzkość oddycha poetów piersiami .... ale biada takim, na których padnie ten piorun – stokroć biada ... a ty biedna sieroto, co nic niemasz prócz sieroctwa...
A więc mam tyle!...
Ty sieroto, co tu nic niemasz prócz miłości…
A więc mam tyle!...
I prócz cierpienia...
A więc mam – tyle!...
Ty, co tu nic niemasz. –
A więc mam tyle. –
Prócz Boga - więc bogataś nad wszystko! Masz duszę – poety!...
Ojcze! ja czuję, że piękne, co mi mówicie – ale mnie przed tem jakaś trwoga zdjęła – ja wolę niewiedzieć o tem a z skowronkami modlić się panu Bogu i kochać świat i cieszyć – i