Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/268

Ta strona została przepisana.

gromada postawiła mu pomnik nad posągi i marmury, bo własnemi dłoniami usypała mu kurhan w polu, słowiańskim [1] obyczajem, który do dziś dnia się zieleni!... Taki kurhan przestoi pomniki. Wspomnienia moje odpływają już odemnie jak łabędzie białe na czystem jeziorze – które po chleb, a czasem po kawałki serca mego przypływały i jadły z ręki mojej – teraz próżno wołam na nie ... one odpływają ... nikną we mgłach srebrnych ... tylko łabędzi głos mnie dolata ... pójdź z nami!... pójdź z nami!... Nezabudko, tam w Zwierzynieckim kościele dzwonią w pęknięty dzwon straszliwy – o! to dzwon młodości mojej!... a tu modlą się lipy stare … od Tyńca zawołał dzwon wieczorny, to dzwon rycerzy … dzwon Bielan ponuro ozwał się nad falą Wiślaną – to dzwon kapłanów ... odrzekł mu się dzwon Zwierzyniecki Świętego Norberta – to dzwon szlachty – i odgrzmiał tam we mgłach Wawelu dzwon – to królewski dzwon – i odjęczał mu na Skałce dzwon ludu o! znam je wszystkie nadwiślańskie dzwony ... jak stróny jednej harfy ... śpią one w piersi mojej ... i zbudzą się kiedyś ... módl się przy tych dźwiękach, Nezabudko – bo mnie strasznie ciężko – i modlić się niemogę ... i długa była cisza, w której pieśni jego życia dośpiewał epilog dzwonów modlitwa drzew i melancholicznej sieroty ...

NEZABUDKA.

A reszta dni waszych? ... a syn Jego?... Syn?... on niebył synem po jego duchu, dziewczyno!... syn jego opuścił wioskę – wyjechał w cudze kraje, tam przehulał ojcowiznę – gromada złożyła się, by mu ją wykupić – ale trzy kroć więcej dług jego wynosił – sterał zdrowie i mienie – a nawet – dobre imię!... i gdzieś na obcej ziemi wstąpił do klasztoru, ale i tam się znudził, opuścił niedługo klasztor i zastrzelił się wśród cudzych ... a ziemię ojców Salwatora zakupił Niemiec – i kolonię Niemiecką w niej zaszczepił – pałac przerobiono na cukrownię – kości ojców przekopano i białe domostwa jak groby pobielane porządkiem zbudowano, szydząc i łając – w miejscu ogrodu gdzie ścięto

prastare drzewa, zasadzono poprawne buraki, szpary okien zastawiano obrazami praojców – a lud Dobrejwoli zalały kolonisty

  1. Przypis własny Wikiźródeł  W druku „sławiańskim” ale to literówka od słowiańskim.