Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/293

Ta strona została przepisana.

biedny zamożnych błaznów twoich ... czemże – Ty – dziś jesteś?... za chwilę stracisz ziemię z pod nóg – to czem stoi tradycya Ojczyzny, a czem ty znaczysz wszystko, dokąd masz ją pod nogami – i wyjdziesz z twej wioski, którą – posiędą ludzie przemysłu i bogactwa – i z szatańską radością tchórzów tryumfujących, kopną herb twój z odrzwi strącony, lękając się jeszcze, by do nich nie wystrzelił... Te i tym podobne głosy chórem wtórują rządowi, który zaimprowizował sielanki roku czterdziestego szóstego! ... Cóż więc tobie sieroto wieków, rycerzu ciszy, dźwigający tradycye ogromne, wielkie czyny nie swoje, a niemogący mimo chęci takich dopełnić z natury okoliczności – co tobie dziś pozostało – by wyjść z tego zaczarowanego koła, w którem sam – przez miłość ojczyzny z taką niedyskrecyą dla swego Ja – darowując pańszczyznę na czas jakiś postawić się musiałeś?... Cóż Ci pozostało?... naśladować dzisiejszych spekulantów bez czci i wiary? ... tych ludzi, w których cielsku dusza zatyła, ujemnych reprezentantów cywilizacyi, co miana psów niewarci ? ... opuścić świętą grzędę ojców i groby ich święte stokroć, oddać jeszcze Niecom lub Moskalom twą wioskę za dobre pieniądze – i pójść samemu na miejskiego spekulanta – samoluba – jak Ci Messyasze ekonomiści, co tobie urągają? ... o nie! przenigdy nie!... obywatel Polski czuje, co go trzyma i grzeje!... On wie, że się zrodził w kajdanach, lecz do chwały – wie, że te kajdany nosi, dla tego, że kraść i, wyzyskiwać nieumiał jak podle sąsiady, co ojcom jego zwolna, cichaczem jak uśpionemu Samsonowi ucinali po kędziorze włosów... On czuje duchem i krwią swoją, że palma męczeństwa ma w sobie łaskę ducha świętego – łaskę jutra – i czuje, że jemu wszystkim ziemia – ziemia – i ziemia – na której mu żyć i skonać przekazać pod błogosławieństwem straży pokoleń; zanim jej nieodzyskają – że o tyle jest Polakiem – o ile ma ziemię pod nogami!... a wielkiego ducha w piersi – On niepójdzie do Ameryki z butami na kiju szukać złota – bo on jego kopalnię znajdzie w piersi własnej – i w ziemi własnej – niepójdzie spekulować ani frymarczyć jak Żyd lub Anglik towarami ciał ludzkich, lub kłaniać się wrogom po urzędach ... nie! przez Boga i matkę jego!... jego tylko bój święty o, narodu niepodległość, o cudzą choćby nawet niepodległość,