Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/298

Ta strona została przepisana.

O! mów mi jeszcze – jak w twoim szałasie
To dziecię święte umierało ... słowa
Twoje na serca piekło, jak majowa
Rosa mi spadną ...

JUCHAS.

O błyskawic czasie
Leżała niema – bo straciła mowę,
Tylko kazała się wynieść na trawę
Wskazała gwiazdy i ... rosę majowę
Piła ustami ... na was oko łzawe
Wz[n]iosła, a potem na błyszczące gwiazdy
Jak ptak, co patrzy za swych ojców gniazdy...
Niosłem ją płacząc ... dusza wspominała
Jak ona zawsze do wody zbiegała –
Jak ze skał ptaszkiem zlatała, aż w cieniu
Stawała cicho na wielkim kamieniu,
Kędy Dunajec huczy dziką falą...
A za nią, hurmem strzyszki [1] jak za swoją,
A ona idąc ciskała im kwiaty
W ślad po za sobą...

LIRNIK.

O!... wy ciszy światy,
Prędzej się suńcie do mnie z śmierci zbroją ...

JUCHAS.

Kiedy na górze po nad Kościeliskiem
Błysnęła tęcza, Ona u skał szczytu
Wśród stada strzyżek wyszła jak z błękitu
I w tęczy stała ... tam, kędy drzew ściskiem
Skał wieniec szumiał – i poczęła schodzić
Ku halom z stadem, a na ręku miała
Drobne jagniątko, co niemogło chodzić
Bo bylo słabe ... i smutno się śmiała –
A gdy schodziła w koło strzyżek, dzwonki
Zbyrczały [2] głośno ... przed nią dwa skowronki

  1. Owce.
  2. Dzwoniły.