Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/311

Ta strona została przepisana.

Za niemi kroczy ziemia wyzwolona –
Nie ma już Polski w więzach ... o! bo ludzkość
Cała zbawiona czynem dobrej woli
Polską się zowie! jako sprawiedliwa –
A Polska święta zowie się ludzkością –
O! patrz! ... duch święty gołąb nowej Ery
Przed niemi płynie jaśniejszy nad słońca –
On ich pieśnaimi nad ziemskich harmonii
Wiedzie przed ojca światłości – tam! w wieczność!...
Idą przed Pana!... o jakże miłośni!...
Te wielkie dziejów i świata – Heruby!...
Że piramidy przed niemi padają –
Góry schylają się przed niemi w otchłań –
Ze skał już wolni ducha Prometeje
l biją czołem przed niemi!... i piekła
l wszystkie światy na sąd ostateczny
Lecą oglądać piękną córę Boga
Oblubienicę Chrystusa po krzyżu
Widzę!... o Boże!... tęcza łez milionów
Powstaje jasna – niebo się rozwarło...
Idę – o! idę – ja tu!... nikną w śpiewie
Alleluja! na grobach męczenników!
Alleluja! na grobach narodowych!...
Co się już stały znakiem zmartwychwstania!...
Tam duch twój Święty! ... gołąb nowej Ery
Przed memi wzlata – gwiazdą Betleemu!...
Szatany w piekłach wyją jak zbawione
To Alleluja od niebios olśnione...
Tam nad otchłanie ... idą w niebios wieczność –
Na ziemi cnoty króluje słoneczność!...
Witaj mi Polsko!... ja Cię widzę wolną!...
Ja czułem czem ty jesteś! ach! i czołem
W skały uderzam i konam z radości,
Że i jam cierpiał w twe imię!...
Hozanna! ...

(mówi)

Ojcze nasz!...

(i kona – w dali odzywa się dzwon poranny i chór aniołów),