Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/313

Ta strona została przepisana.

Ludzkości!. . tylko, co się stać ma – stanie!
Lecz niech się własną pracą duch zolbrzymia!
Bo siłą Twoją tylko własna siła
A cudem twoim cud, co z siebie sama
Wywołasz – wolą coby z Bogiem była
Którego piekieł niezwycięży brama!...

LIRNIK.

Chleba naszego powszedniego – daj nam dzisiaj!

CHÓR
(Serafów.)

Ach! tyle ust się otwarło spragnionych!
I tyle ciemnych, oczu – za światłością!
Chleb im żywota niosą skajdanionych
Dłonie zranione! i łamią z miłością!...
O męko ducha! w twojem arcydziele
Trudu wszech trudów – niedalekaś brzegu,
Chleb wasz na dzisiaj!… lecz ducha wesele
Chlebem żywota stanie w planet biegu!…

LIRNIK.

I odpuść nam nasze winy,
Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.

CHÓR
(Cherubów.)

Patrz na te rzesze! o ojcze miłości!...
Ach! One mają tylu – białych ludzi!
Co zeszli z krzyżów pełni tej światłości
Co przebaczeniem – ducha wrogów budzi!…
I jako dziecię wiedzie go w koronie
Po stopniach wieków ku prawdzie wolności,
Rodzie Adama! aż sam się w przyszłości
Zbawisz – skroń złożysz u Ojca na łonie! ...