Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/331

Ta strona została przepisana.
CHÓR MRÓWEK TONĄC W MORZU.

O! o! biada!
Trwoga nam!
Koniec nam!

PROMETEUSZ.

O! o! o!

ORZEŁ.

Głodnym – i wściekły gniew
Głodnego orła znak!…
Szpony moje wyostrzone na skałach
Rozkosznie zapuszczam w trzewiów
Twych mią[ż]sz!... o występuj kroplista
Krwi!
Spragnionym!... pijąc Cię mile
Z przełknięciem mem patrz w niebo
Co upiję! ... o! nad niebo
Lepsza twa krew!...
Dziobem moim targam i krwawo
Żrę… to serce … twoje –
Co zawsze zakrwawię –
I zszarpię – a zawsze
Nowe odrasta ci
I bije jak źródło czystą krwią
Choć słońce je pali!...

PROMETESZ.

O! o! o!
Piekłem czuję w głębiach piersi
Jak grzęzną szpony twoje –
Jak dziób twój targa i żądli
To serce wielkie !... o! ale
Orle ty! ja lubię Cię!...
Żyw się tem sercem
Największem z serc! –
A choć drżę z męczarni przeczuć
Co dzień
Gdy usłyszę o!... skrzydeł twoich szum ...