Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/352

Ta strona została przepisana.

Patrzy – to rdzawy ryngraf Chrześciański
Przed wieki tutaj stracony i – w fali
O wyszczerbiony miecz ręką potrąca,
I rozrzucone – kości się bieliły
Chwyciła ryngraf z mieczem – i co siły
Leciała nazad po głazach skacząca,
Płosząca sowy – w duszy się modląca –
Aż na świat wyszła, zadyszana była
I ryngraf złoty – na pierś zawiesiła
Jak na obrazie – anioł Michał była …
A miecz podniosła do nieba – śmiejąca,
I złoty promień zachodniego słońca
Drżał jej nad czołem – włoski wiatr rozwiewał,
A nad nią zawisł orzeł wśród błękitu
Jak gdyby szumem swych skrzydeł ją wzywał,
I wołał – za mną! do szczytu! do szczytu!...



WIERSZE PÓŹNIEJSZE.

STROFY PISANE W HUCKNELL U GROBU LORDA BYRONA.

Po cóż u grobu twego schylam czoło
I liść zerwany roszę łzą tęsknoty,
O! raczej w promień słońca pojrzę złoty
Co trysku szybą gotycką wesoło …
Twojego grobu niemal bo on wszędzie!...
Bo nieśmiertelność cię z niego porwała –
Dokąd szlachetne jedno serce będzie,
Na niem jak sztandar na wieży twa chwała
Wśród wieków będzie, dumnie powiewała!
I od Morwenu szczytów śnieżnych szczytu
Kędy słuchałeś szumu wód dziecięciem,
Aż do cichego Hellady błękitu,
Co Partenonu kolumny złamane
Otacza cichem, złotem wniebow[z]ięciem
Gdy chylą czoła bluszczami owiane –