Strona:W. Tarnowski - Poezye studenta tom IV.djvu/360

Ta strona została przepisana.

Wspomnienie jasnych moich chwil dziecinnych,
Całą mi wonią ozwało się w duszy,
Muzykę jakąś znaną z stron rodzinnych,
Co wieje w serce , gdzie jej grom nie zgłuszy,
Jak rój pszczół, wdowi, pielgrzymio lecący
Arfą w błękitach dróg swych, pytający …
Perłami tonów dziewiczych, niewinnych,
Których głos w grobie jeszcze serce wzruszy
Tych wspomnień myrrą dach człowieczy płonie
Jak nocna lampa przy białej Madonnie!...
Gdziekolwiek pójdę, jakiekolwiek losy,
Stwórca w tajemnej Księdze mi zapisał
Dom ten wspomnienia rzewnemi odgłosy,
W zwierciadle duszy będzie się kołysał.
Jak gwiazdolite w falach mórz Niebiosy,
Gdy z matki ziemi nów boleść wysysał …
Was stróż anioł skrzydłami ocienia,
I szczęściem dzieci życie opromienia!...



SEN NA JAWIE.
(POŚWIĘCONE NIEZNAJOMEJ.)

Stałem nad morzem z arfą słoneczną
I śpiewam: «Co mi przyniesiesz falo?
«Jam nieskończoność ukochał wieczną,
«W której się iskry wulkanów palą,
«W której się Syren piękności żalą!
«Jam je ukochał żądzą konieczną!...»
I wsparłem czoło gorejące, dumne,
O marmurowej ruiny kolumnę –
I szumi fala do moich stóp
Rozbije się jak pian srebrny słup
O granit skał –
Wytężam ramię – chwytam w dziki szał
Co mi przyniosły fale rozbryźnięte?...