Strona:W Sudanie.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.

których śpiżowe głosy, znajome i donośne, tak mile pieszczą słuch ukochanego dziecięcia wdowy? Lżéj będzie ruszać w wielką podróż bezpowrotną, skoro w starożytnéj wieżycą bretońskiéj, kędy dzikie gołębie gniazda ścielą, śpiżowe sercy starych przyjaciół uderzają ruchem powolnym, śląc na pola i łąki odgłos poważnéj skargi swojéj....
Myśl nieprzytomna przenosi go na miejsca, gdzie mu upłynęło dzieciństwo, na wyzębione skały nadbrzeżne, o których boki rozbijają się zielonawe morza bałwany, okrywając śniegiem mlecznych pian swoich wierzchy skał, dzikiemi gwoździkami ukwiecone.
I w dalszym ciągu gorączkowych rojeń, zdaje się Gaetowi, że stąpa karkołomną ścieżką, nad morzem wzdłuż granitowéj ściany biegnącą; ale senne to widzenie niezupełném darzy go złudzeniem, bo Gaet nie czuje pod nogami elastycznéj podściółki opadłego z sosen igliwia, po któréj ślizgały się niegdyś dziecinne kroki jego. Nadmorski ten wzgórek, głazami usiany, okrywa kobierzec różowych wrzosów; na pół już przywiędłe, fioletową przybrały barwę, od któréj żywo odbija niezmieniona zieleń ostrokrzewów, bujających u stóp stuletnich dębów garbatych.
Tak.... tutaj-to, na dwóch młodych brzózkach niejednakowego wzrostu, których korę rozdarł ostrzem noża swego, rył on obok swego imienia imię uroczéj wiochny z téj-że saméj, co on, wioski. Drzewa od téj pory wyrosły, świecącym, drobnym liściem splotły się z sobą i splątały, przechowując pamiątkę owego wiosennego dzionka.
Ale co to za kobieta z zasłoną na twarzy, która wślad za nim idzie wszędzie, płacząc nieustannie?
— Zechciéj pani powiedziéć mi, jak się nazywasz, odkryj twarz i wyjaw, co jest twego zmartwienia powodem?
A nieznajoma odpowiada:
— Płaczę syna mego, Gaeta, jedyne szczęście życia mego!
— Pociesz się, matko nieszczęśliwa, bo oto dusza syna twojego powraca do ziemi pradziadów, waży się w powietrzu, lekka, jak nieujęte pyłki, co się nad okwitłemi trawami unoszą, i wonnéj mgle podobna, łączy się ze słodką a silnie aromatyczną wonią janowca.

..........................