Strona:Wacław Gąsiorowski - Zginęła głupota!.pdf/158

Ta strona została uwierzytelniona.

dzie za to o całe trzy domy tandeciarsko budowane mniej...
Rozmowę Światowidzkiego z Papenkleinerem przerwał głos dzwonka prezydującego, wzywający zebranych do porządku.
Pierwszy wystąpił z mową radca Liwiński, domagając się radykalnej reorganizacyi Towarzystwa. Piętnował bez ceremonii wykrętną działalność Lizorańskiego, który zdołał wmówić w dyrektora Lińskiego, że Towarzystwo ubezpieczeń ma obowiązek poparcia towarzystwa konkurencyjnego, a żyda pośredniczącego w przeprowadzeniu interesu osadził na korzystnej posadzie. Następnie wykazywał protekcyonizm i nepotyzm niektórych naczelników, śrubujących na posady faworytów... pożyczających stale pieniądze od swych podwładnych... W końcu zaś obstawał za wydaleniem wszystkich synekurzystów, dowodząc, że posada radcy Głupiszeckiego jest zbyteczną, że Lizorański bierze pieniądze nie wiadomo za co, a dyrektor Neo nie ma wyobrażenia o interesie asekuracyjnym.
Po przemówieniu Liwińskiego powstał śród zgromadzonych groźny szmer. Nie wiadomo było na razie, czy zebrani protestują przeciwko słowom radcy, czy przyznają mu słuszność.
Z kolei zażądał głosu Tryskalski. Poparł w zupełności zarzuty Liwińskiego i ze swej