Strona:Wacław Gąsiorowski - Zginęła głupota!.pdf/160

Ta strona została uwierzytelniona.

zaperzony Lizorański, ufając, że swoją wymową, o której sam... wiele trzymał, zażegna burzę... ale wrzawa zagłuszyła na samym wstępie jego słowa.
Kiedy ogólny hałas się uciszył, zabrał głos prezydujący Wartemberg, ubolewając nad smutnym objawem braku poczucia obowiązków i gorąco polecając uwadze wyborców ważność obsadzenia wakujących mandatów. Przeciągłe oklaski były odpowiedzią na przemówienie prezydującego. Przystąpiono do głosowania: asesorowie zebrali kartki wyborcze i oddalili się dla dokonania obliczenia. Wartemberg ogłosił kilkominutową przerwę.
Światowidzki, przed oddaniem swej kartki wyborczej, upomniał raz jeszcze swoich «strohmanów,» wybadawszy poprzednio Papenkleinera. Partya finansistów miała glosować za Hilarym, Papenkleinerem, Neo, Krejkem i Szwarcwandem. Figelberg, korzystając z pauzy, podszedł do Światowidzkiego i zaczął usprawiedliwiać się z niedotrzymania danego słowa.
— Panie Hilary — mówił, gładząc rude faworyty, — nie bierz mi pan tego za złe... musiałem. W każdej innej chwili uwierzyłbym w skuteczność pańskiego projektu giełdowego, ale teraz nie mogłem. Ludzie dzisiaj wiedzą