Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/107

Ta strona została skorygowana.

Rozmowa ta, w miarę coraz szybszego powrotu chorej do zdrowia, powtarzała się kilkakrotnie, przyczem pogląd Amy na sprawę ocalenia męża nie zmienił się, co żywym niepokojem napawało Wyhowskiego, a irytowało niepomiernie panią Daisy.
Amy, zrazu ogólnikowo mówiąca o projektowanej przez siebie wyprawie, poczęła z czasem interesować się szczegółami jej, każąc godzinami Wyhowskiemu opowiadać sobie o konstrukcji i zaletach wykańczanego w Paryżu samolotu.
Interesowało ją wszystko, co dotyczyło aparatu.
Z jednakową ciekawością słuchała matematycznych formuł, potrzebnych do zrozumienia konstrukcji aeroplanu, z niemniejszą uwagą zastanawiała się wraz z opowiadającym nad celowością takich lub innych inowacji, zastosowanych w budowie, przejmowała się zagadnieniem odporności i wytrzymałości materjałów, jakie użyto przy budowie, emocjonowała się niesłychanie, słuchając wywodów Wyhowskiego co do przypuszczalnej długości lotu bez lądowania.
Niemniejsze zainteresowanie budziła również w niej trasa lotu ponad Oceanem i położenie wszystkich lądów i wysp, do których,