Wobec zniszczenia linji kolejowej Florencja — Rzym miano udać się na północ linją nadmorską przez Arbetello i Pizę do Spezii, gdzie w hangarach marynarki wojennej znajdował się „Ptak Nadziei“.
Tam projektowano krótkie zatrzymanie się. Powracano do kraju drogą lądową, więc Wyhowski miał w Spezii dopilnować częściowego rozmontowania aeroplanu celem wysłania go najbliższym statkiem do Londynu.
Plan taki poddał Wyhowski, nie chąc przed wyruszeniem w podróż podbiegunową narażać „Ptaka Nadziei“ na zużycie się.
W ostatniej chwili plan wyjazdu zmieniono o tyle, że postanowiono udać się do Spezii „Fiatem“, który ich przywiózł tutaj z Neapolu.
W przeddzień wyjazdu, o przedwieczornej godzinie do napawającego się w towarzystwie obu pań z tarasu hotelowego świetną panoramą „Wiecznego Miasta“ Wyhowskiego podszedł służący hotelowy, komunikując, że Ambasada Stanów Zjednoczonych prosi go do telefonu.
Po krótkiej chwili Wyhowski, ze śladami zdziwienia na twarzy, powrócił na taras, oznajmiając swym towarzyszkom, że pierwszy sekretarz Ambasady prosił go w imie-
Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/313
Ta strona została skorygowana.