Strona:Wacław Niezabitowski - Skarb Aarona.djvu/77

Ta strona została przepisana.

sep Synajski ku dzisiejszemu Wadi-el-Araba i dalej, aż ku górze Nebo i morzu Martwemu. Wyprawa spędziła dłuższy czas na poszukiwaniach na północ od Akaby, i trudy jej uwieńczone zostały dość cennemi wynikami.
— Obecnie zamierzamy przenieść się w okolice góry Synaj, gdyż przypuszczać należy, że właśnie tam dłuższy pobyt takiej gromady ludzkiej, jaką bezwątpienia tworzyły tłumy wychodźców z Egiptu, mógł pozostawić jakieś ślady po sobie — mówił Gibbon — Naszęm zadaniem będzie na nie trafić. Księgi Mojżesza wyraźnie mówią o górze Synaj, jako o miejscu, wpobliżu którego wychodźcy zatrzymali się przez czas dłuższy. Tam też Mojżesz dokonał pewnego uporządkowania tych gromad ludzkich, tam zbudował pierwszą arkę przymierza, tak, iż istnieje możliwość, że archeologja, przywykła kontentować się najdrobniejszemi nawet ułamkami przeszłości, będzie w stanie choć w części wyjaśnić fragmenty owej wielkiej tułaczki narodu.
Mówiąc to, profesor rozwinął przed Żałyńskim dość sporą mapę półwyspu Synaj.
— Ot... tędy szli wychodźcy z Gossen! — tłumaczył Gibbon, wskazując palcem czerwoną linję, biorącą początek w okolicy dzisiejszego Kairu — Dążyli do północnego krańca morza Czerwonego, które przekroczyli w obliczu nadciągających wojsk egipskich. Czemu nie udali się nieco wyżej, aby