Strona:Wacław Sieroszewski - Łańcuchy.djvu/346

Ta strona została przepisana.

to spróbuję przedstawić panom, co się dzieje w Rosji. Reakcja triumfuje, resztka sił rewolucyjnych rozbita, posłowie do Dumy wywiezieni, więzienia przepełnione, wszędzie rozstrój i zniechęcenie. Trzeba wszystko budować odnowa, od podstaw. Trzeba wrócić do dawnych metod: rozproszone atomy samowiedzy rewolucyjnej mozolnie zbierać i jednoczyć, gromadzić siły i stwarzać punkty oparcia. Doświadczenie przekonało nas, a teorja to popiera, że w takich wypadkach należy poczynać od organizacyj ściśle napozór ekonomicznych, do których kłaść trzeba nieznacznie mały zalążek niezależnej rewolucyjnej myśli politycznej, w postaci mało znanych, skromnych, wysoce konspiracyjnych działaczy, połączonych nicią głęboko ukrytego sprzysiężenia. Musimy wrócić do spisku, do dyktatury cnoty, woli i mądrości...
Długo mówił Natan Mądry w tym duchu i długo toczyły się w tym duchu rozprawy; tak że gdy zebrani rozchodzili się późno w nocy, Chamkrelidze rzekł do Rusanowa:
— W gruncie rzeczy nie wiem, co mam tej pannie odpowiedzieć!...
— A no, powiedz jej, że... nie mamy pieniędzy, gdyż w istocie nie dali ci ich przecież!
— Ha, cóż robić! Biedna! A wcale sympatycznie wygląda!... — westchnął Gruzin.
— Chcesz, mogę dać dwadzieścia pięć rubli moich własnych, które mam, ale nie wiem czy to ją zbawi!...