Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/151

Ta strona została przepisana.
146
GOSPODARCZE PODSTAWY BYTU.

638 rodzin, o których mam wiadomości, trudniło się polowaniem tylko 86 rodzin, a ich zdobycz myśliwska w 1892 r. składała się z 1253 kaczek, 600 zajęcy, 2-ch wiewiórek i 3 gronostai. Zwierzyna dawno już uciekła z pasterskich i rolniczych okolic na północ i w góry. Mieszkańcy tych ostatnich miejscowości jeszcze polują i często z tego tylko czerpią całe swe utrzymanie. Nędzne jednak ich życie nie zachęca bynajmniej pasterzy do naśladownictwa.
Oficyalne źródła podają, że w 1889 roku trudniło się myśliwstwem:

w ułusuch Jakuckich... 6,150 (9%) mężczyzn
Olokmińskich.. 140 (24/5%)
Wilujskich.. 1,749 (6%)
Wierchojańskich.. 3,600 66%)
Turuchańskich.. 800 (100%)
Kołymskich.. 600 (35%)

Najwięcej łowią jakuci wszelkiego rodzaju ptactwa. Ich zdobycz myśliwska, ułożona w stopniowo zmniejszającej się kolei, tworzy następujący szereg:

ptactwo wodne ptactwo leśne, górskie i stepowe zwierzęta
Gęsi
Łabędzie.
kuropatwy i jarząbki,

drobne ptactwo przelotne,
cietrzewie, głuszce.
zające

gronostaje,
wiewiórki,
lisy kolorowe, białe, susły
reny dzikie,
łosie,
niedźwiedzie,
sobole.

zające kuropatwy i jarząbki, gronostaje, drobne ptactwo przelotne, wiewiórki, Gęsi, cietrzewie, głuszce. lisy kolorowe, biało, susły Łabędzie. reny dzikie, łosie, niedźwiedzie, sobole. Pułapek myśliwskich, potrzasków, stryczków, samostrzałów jakuci używają tych samych co w całej Syberyi; które z tych narzędzi zostały przyniesione tu przez odważnych łowców soboli, towarzyszących zaborczym kozakom, a które powstały samodzielnie wśród jakutów, trudno obecnie wyśledzić. Wszystko splątało się, znikło w zamęcie wojen i powstań ówczesnych. Resztki starodawnych, stepowych łowów zachowali jakuci tylko na północy w tropieniu lisów na jesieni, gdy zamarzają nieprzejrzane tamtejsze błota i tworzą podobizny małoleśnych równin. Konno z psami na sforze, z łukiem lub gwintówką u siodła wyruszają myśliwcy w pole i znalazłszy świeży ślad lisi, tropią zwierza bez pośpiechu, ale nieustannie, czasami dzień cały, aż go dopadną, zaszczują psami lub zmuszą schować się do nory, zkąd wykopują niezwłocznie. Psy puszczają ze sfory tylko wtedy, gdy zwierza mają już na oku! Za łosiami i dzikimi renami upędzają się w podobny sposób, ale pieszo na łyżach, po głębokich śniegach. W zimie zastawiają na lisy, zające, reny, łosie nawet wilki, na ich tropach łuki-