Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/194

Ta strona została przepisana.
189
WYROBY Z DRZEWA.
Rys. 73. Garnek, stół. stołek, skrzynka z przyborami do herbaty.

piękne misy, 1 lub 1½ stopy w średnicy i drobniejsze naczynia: półmiski, talerze, kubki. Na północy wszystkie wyroby z desek: stoły, stołki, pudła, łodzie i t. d. są wyrabiane z modrzewiu. Na południu, gdzie rośnie już sosna, jej drzewo lżejsze, miększe, łatwiejsze do obrobienia, oraz mniej łupliwe, wypiera modrzew z deskowych wyrobów. Tam upodobanie i moda wymagają, aby nawet drzwi, półki, przegrody w izbach i t. d. były sosnowe. Drugie po modrzewiu miejsce zajmuje brzoza. Brzoza podatna jest na wyrób drobnych naczyń domowych do płynów, na rękojeście do siekier, nożów, na obsady kos krzywych, łoża gwintówek, drzewce do dzid i oszczepów. Niegdyś robiono z niej lekkie bojowe łuki i strzały. Wszystko co winno mieć spoistość i giętkość, wytrwałość na uderzenia i skręt, wszystko nieforemne, wyłamane, rzeźbione wyrabiają Jakuci z brzozy. Łęki siodeł, dzwona i piasty kół, płozy do sani, — zawsze są brzozowe. Mieszkańcy z granic lasów, gdzie brzoza bardzo zwyrodniała i chora nie dorasta potrzebnych rozmiarów, płacą za płozy przywiezione z południa 3 do 5 rubli, a za szkielety siodeł po 10 i więcej rubli. Wszystko co wymaga wytwornego obrobienia, ozdób lub ma być upiększone wzorami wyrabia się z brzozy. Brzoza uważana jest za drzewo szlachetne, za drzewo — panią (chatyng mas), a jej korzeń wzorzysty (szczotka, brzoza korelska) za najpiękniejszy z materyałów drzewnych. Z tego korzenia wyrabiają jakuci pudełeczka, tabakierki, obsady do nożów, fajeczki i t. d. Ale nigdy nie wyrabiają naczyń do płynów. Z innych gatunków najwięcej rozpowszechniona jest w przemyśle wierzba. Wici jej służą do wiązania i zszywania, łączenia drewnianych przedmiotów; z grubych gałęzi gną jakuci obręcze, stołki, dugi i t. d. Topola, osina, olcha, jodła, cedr (limba) oraz inne gatunki drzew rzadszych są przez Jakutów stosowane w małym tylko zakresie. Z topoli i osiny wyrabiają nad Kołymą, Oleniokiem, Piasiną i Chatangą, drążone z jednej sztuki czółenka. W innych okolicach nie widziałem takich czółenek, choć drzewa te również tam rosną.