Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/254

Ta strona została przepisana.
249
KRWAWA ZEMSTA RODOWA.

połów dokąd rodziny rozeszły się z pobudek bardziej żywotnyeh mi zwiąki krwi dla lepszych pastwisk lub lepszego łowiectwa. Ale zawsze znaczne przestrzenie lub posiadłości obcych rodów, dzieląc obie grupy, ogromnie utrudniają, lub niweczą zupełnie możność dziedziczenia nieruchomości: ziemi, łąk, domów, wreszcie zapasów siana, a również drobnych przedmiotów domowego użytku, których sprzedać nie można, a przewieźć nie warto. Bogactwa te mają pewną wartość tylko dla najbliższych sąsiadów i są przez nich w naturalnym porządku dziedziczone. Wymiana usług, przyzwyczajenie do obcowania, poczucie wspólności losu, o ile dostrzedz mogłem, są do dziś, jak były niegdyś, właściwem tworzywem uczuć rodowych.
Jednym z głównych przejawów tych uczuć jest od niepamiętnych czasów obrona stad i współrodowców od zewnętrznych nieprzyjaciół. Zmogła ona i podział nierówny bogactw i sprzeciwieństwa, wyłaniające się z rozwoju własności rodzinnej, i wpływ ziemi, która ostatnimi czasy wystąpiła na pierwszy plan, krzewiąc pojęcia terytoryalne. — „Bydło zwykle zabierali sobie... o ziemię nie wadzili się... ziemi było dużo“ (Nams. uł., 1890 r.). — „Bijali się nie o ziemię, a więcej o bydło...“ (Bajagan. uł. 1887 r.), Wszędzie w podaniach, sagach, rapsodach powodem wojny staje się rabunek stad i porywanie kobiet.
— „Starodawni Jakuci nie pracowali, siana nie kosili, tylko włóczyli się wciąż z miejsca na miejsce, rabowali i zabijali“ (Nams. uł., 1890 r.). — „Kiedy Jakuci nie poznali jeszcze Boga, przed przyjściem rosyan nie było ani panów, ani praw. Ludzie wciąż z sobą wojowali, odbierali bydło, uprowadzali kobiety, każdy robił, co chciał (Bajagant uł., 1886). — „Starożytni jakuci z taką łatwością zabijali człowieka, jak my zabijamy susła“ (Nams. uł., 1890 r.). — „Dawniej myśmy nie znali praw i Boga, Kto był silny, ten był prawy“ (Kołym. uł., 1883 r.). — „Niegdyś bogaty i silny robił co chciał“ (Nams. uł., 1887 r.) — zgodnie powtarzają podania. Na straży życia 1 bezpieczeństwa jednostek stał w owe czasy ród i obowiązek zemsty rodowej. Krew ludzka nie mogła być przelana bezkarnie. W „ołąho“ Bohater Szumny (Ajdan baatyr) i Bohater Wściekły (Iren baatyr) — duch niebieski, wyrzucając Wściekłemu Bohaterowi zabójstwo brata, mówi: „Co teraz będzie? czyż krew ludzka może być przelana daremnie?!“ (Nams. uł., 1890 r.). W bajce „Eksëkü“ wójt szczurzy tonąc, pociąga za sobą drugiego szczura na zasadzie, że „dobry człowiek nie ginie samotnie!“ — „Mścili się za zabójstwo na dzieciach zabójców i na dzieciach tych dzieci, aż do dziewiątego pokolenia. Schwytawszy nie zabijali odrazu, lecz męczyli okropnemi mękami“ (Nams. uł., 1890 r.). — „Zabójca bohatera milczał i krył się z swym czynem, tylko z poszlak domyślano się o tem... Mściciel też milczał i krył się z zamiarem“ (Nams. uł., 1890 r.). Zapisałem kilka ciekawych szczegółów o starożytnej zemście rodowej Jakutów. — „Niegdyś, w przeszłości, gdy kto z rodziny został zabity, a małżonka naówczas zaszła w ciążę i urodziła córkę, to dziecię zabijano; nie zaraz, lecz później,