Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/264

Ta strona została przepisana.
259
AJMAGA. BIŚ.

W Namskim ułusie, według wskazówek starego szamana, zapisałem inny podział: każdy „biś“ składa się z dziewięciu rodów, każdy ród z dziewięciu osób, a raczej gniazd, t j. starszych wraz z dziećmi, sługami, pomocnikami, noszącymi nazwę swego naczelnika. Dziewięciokrotny podział „bisiów“, dziewiąty stopień pokrewieństwa wspomnianych wyżej „sy(g); dziewięciu młodzieńców z puharami na uroczystym ysyechu letnim, oraz inne szczegóły jakuckiego kabalistycznego, dziewięciornego rachunku, zostają z sobą, myślę, w ścisłym związku.[1]
Nazwa „dżon“ jest dotychczas w powszechnem użyciu, ale ma bardziej ogólne znaczenie. Mówią jakuci „dżon“, kiedy chcą powiedzieć naród, lud, zbiorowisko ludzi, tłum. Mongołowie używają tego wyrazu w znaczeniu naród[2]; turańskie plemiona z górnego Jeniseju tak nazywają gminę, gromadę. Gdy jakut chce określić czyjkolwiek rodowód, mówi jego imię własne, nazwisko jego rodu i nazwisko jego rodowego związku z dodatkiem „dżon“ albo „dżono“. A więc będzie: Grzegorz Opoj uoła Arczinga aga-usa Nam dżono — Grzegorz syn Opoja z rodu Arczinga ludu Nam. Godnem jest uwagi, że „dżono“ nazywają jakuci i większe i mniejsze związki rodowe, ułusy i naslegi spółczesne, ale nie słyszałem aby nazywali tak rody. Wielkość „dżonów“ w przeszłości mocno się od dzisiejszych różniła, gdyż zależała od trzech czynników: 1) od geografii okolicy, zajętej przez „dżon“, od rozkładu i wielkości łąk, stosunku zimowych i letnich pastwisk, głębokości spadających śniegów, kierunku panujących wiatrów, obfitości wody; 2) od ekonomicznego stanu „dżonu“, ilości jego bydła, posiadania rybaczych lub łowieckich uroczysk, obfitości korzeni jadalnych, sosny i t. d.; 3) od napięcia uczuć rodowych, wyrobionych większą w przeszłości praktyką, koniecznością obrony, blizkiem sąsiedztwem wrogów, istnieniem w niedawnej przeszłości utalentowanych wodzów, sesenów, szamanów, wogóle znakomitych osobistości. „Dżony były to zawsze związki wyższego rzędu, łączące w całość mniejsze grupy. „Dżony“ wojowały często z sobą, ale nie przytoczono mi przykładu wojny w obrębie „dżonu“; nawet zabójstwa lub grabieże przytrafiały się w nich rzadko i opowiadano o nich ze zgrozą.[3]

Lubo podania wciąż mówią o wojnach domowych, są jednak inne podania oraz wiele wskazówek pośrednich, że istniało u jakutów prastare pojęcie o związku całego narodu, federacyi wszystkich jakuckich „dżonów„,

  1. T. 9. Raszid-Eddin, dziejopis arabski z XIII wieku mówi o starożytnych ujgarach, że rozpadali się na dwa odłamy: „On-ujgur (dziesięcio-njgnrów) i togus-njgor (dziewięcio-ujgurów)“, zależnie niby od ilości rzek, płynących na ich 1erytoryach. Siedliska rozmaitych rodów i ich stosunki są opisane przez tego pisarza bardzo bałamutnie, ale w jednem miejscu powiedziane jest: „W dorzeczach pierwszych trzech rzek mieszkało dziewięć plemion...W, Radloff „W kwestyi ujgurskiej“ str. 40.
  2. Böthlingk ibid str. 123.
  3. Patrz niżej powieść o koniu „Siragias“.