Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/286

Ta strona została przepisana.
281
PŁOT JAKO CZYNNIK WŁASNOŚCI ZIEMSKIEJ.

a zatem im więcej kto ma bydła tem więcej ziemi posiadać winien; — wreszcie przekonanie, że poniesione trudy powinny — się zawsze opłacić Skoro więc raz ród zezwolił na postawienie naprzykład płotu, to choćby to się stało z jego krzywdą, cierpliwie czeka, aż ten co go postawił umrze. To samo z karczunkami, z ugorami, lub osuszonemi na łąki jeziorami. Niewolno tylko zabierać więcej ziemi, niż może ją ktokolwiek uprawić. Wydzierżawianie gruntów ornych już jest powodem do odebrania ich. Takie są zasady, niezawsze wcielane w życie przez ich jakuckich wyznawców, lecz zawsze poniekąd regulujące ich sąsiedzkie stosunki.

Samorząd jakucki i opodatkownnie jest w ścisłym związku z ziemiowładztwem. Za wytyczną służy mu pojęcie, z dość mętnego powstałe źródła, ale z czasem uszlachetnione, że im kto więcej i posiada, tem więcej powinien płacić i robić“. Modła obecnego samorządu została wyrobiona i nadana Jakutom w celach wyłącznie fiskalnych. Starodawne tradycye rodowe napełniły je życiem i treścią po wielu cierpieniach i walkach. W początkach zaboru zdobywców nie zajmowały wcale wewnętrzne sprawy jakuckich „dżonów“. Kazano im tylko, „brać jasak i amanatów (zakładników) z włości po człowieku lub po dwóch na zmianę, na rok na pół roku lub miesiąc, jak wygodniej wedle spraw tamtejszych. A pozostałych ludzi jasacznych puszczać z powrotem do ułusów niezwłocznie i mieć dla nich w obejściu pieszczotę, uprzejmość i szacunek i nie czynić im żadnych okrucieństw i poborów i żadnych rzeczy co mogłyby tych ludzi jasacznych, cudzoziemców, do czegokolwiek oraz do jasaku zniechęcić i od łask cesarskich odpędzić“ Rozkazy podobne stałe się powtarzają i wciąż kładą nacisk na „jasak“, na ułatwienie i powiększenie jego zbioru. „Amanatów“ kazano trzymać „w izbach amanatskich, w twierdzy wielkiej, w skarbnicach za zamkiem, w okuciach, za strażą forteczną[2]. Jasak pobierał bezpośrednio od opodatkowanych, na miejscu poborca jasaczny; obecność książąt i najlepszych ludzi ułusnych“ była wymaganą dla zaświadczenia później w razie potrzeby, sprawiedliwości poboru[3]. Jasak zapisywano do ksiąg

  1. Akty historyczne. T. IV, str. 443. „Nakaz wojewodzie jakuck. ks. Wołkońskiemu, 1670 r.
  2. Akty historyczne. T. IV, str. 449. Historyk P. Busiński przytacza ciekawe szczegóły o zabieraniu w owe czasy jasaku i utrzymaniu « zakładników“. „Przychodzą po dwóch, po trzech z każdego rodu do sadyb zimowych płacić jak za „amanatów“ I jeżeli „amanat“ dobry, to płacą zań dużo soboli, a jeżeli „amanat“ lichy, to płacą niewiele lub nic. A gdy przyjdą, to wrzucają jasak do domów przez okno kozacy, w zamian dają im odzież, cynę i chleb. „Mangadejscy krajowcy“ — piszą ówcześni wojewodowie — „boją się wchodzić do izb, żeby ich poborcy nie zatrzymali jako amanatów, a poborcy nie wychodzą do nich lękając się zabicia, siedzą więc z „amanatami“ zamknięci“. „Amanatów“ trzymano w więzieniach. Karmiono ich trochę chlebem, a zwykle padliną, lub psią jukałą. Jukałę robiono ze zgniłej ryby; „porsa“ był pokarm z suszonego mięsa. Oba pokarmy chowano w dołach, jak to obecnie robią jakuci. P. N. Buciński. „Mangazeja“, str. 53.
  3. Siemiwskij „Najnowsze i pewne opowiadania o Wschodniej Syberyi“. T. IX, str. 122.