Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/289

Ta strona została przepisana.
284
RÓD JAKUCKI.

czętować jasaczne futra, aby „służbowi“ nie mogli zmieniać ich w drodze[1]. Im wreszcie pozwolono podawać prośby i skargi do Moskwy „na ciemięzców“, nawet wyższych urzędników. Jakuccy tojonowie nie omieszkali z pozwolenia skorzystać[2]. Podniosło to ich ogromnie w oczach współziomków i gdy następnie zamieniono „jasak poduszny“ na daninę rodową, z całego płaconą rodu „za wspólną porękę i odpowiedzialność“, książęta zwolna zastąpili niższych urzędników miejscowych. Władze zaczynają ich odznaczać za dobre pełnienie służby, nadaniem kordelasów, kaftanów, medali. Ukaz senatu z 12 Lutego 1740 r. i z 17 Maja 1764 r. wyznacza im stałą pensyę, której wielkość zależy od ilości zebranego jasaku: „za 1000 rubli jasaku 20 rubli, a gdy mniej niż tysiąc to w tym stosunku“[3]. Zwolna „kniazija“ — tytuł nieznany przedtem jakutom, przyniesiony przez kozaków — wysuwają się ze wszelkich rodowych tradycyi i stają się ciemiężcami ludu, gorszymi od swych poprzedników. Znajomość warunków miejscowych robi z nich nieznośnych szpiegów i zauszników; wchodzą w zażyłość z wojewodami i uczą ich, jak maskować nadużycia. Sami rządzą się wśród swoich jak osoby panujące, spełniają gwałty, zabierają ziemię, ufni, że niema zbrodni, której się nie da ukryć za pomocą stosunków i pieniędzy. Smutną pamięć zostawili po sobie jakuccy „książęta“ owych czasów. Lecz lud zwolna nauczył się z nimi walczyć; ich nie otaczała aureola zdobywców, oni byli „tutejsi“ i nie mieli gdzie ujść ze zrabowaną zdobyczą. Krajowcy byli z nimi stokroć śmielsi i zaczęli słać prośby i skargi do Petersburga, który zajął w ich wyobraźni miejsce utraconej rady związkowej. Zawiść, ciągle zatargi i intrygi bogaczów i „książąt“ między sobą, odegrały ważną rolę w walce prostego ludu z ciemiężcami, którzy szukali z nim po kolei przymierza dla celów osobistych. To ten, to ów z drapieżników, z biegiem okoliczności, stawał się trybunem ludowym. Rząd raz po raz naznaczał śledztwa i, choć często sprawy okazywały się zmyślonemi, natomiast wychodziły na jaw inne nadużycia nieoczekiwane. W 1763 r. został posłany major gwardyi Szczerbatow, dla zorganizowania komisyi, uporządkowania i wyjaśnienia poboru jasaku w całej Syberyi[4]. Komisya Czerkaszennikowa była jakuckiem odnóżem tej ogólno Syberyjskiej komisyi. W 1766 r. z całej Rosyi wezwani zostali do Petersburga deputaci „dla narad nad wprowadzeniem lepszej administracyi, oraz nad sprawami polityki wewnętrznej“. Jakuci, jako koczownicy, byli początkowo wykluczeni ze spisu deputatów, ale jakut Syranów, przedstawiciel pięciu ułusów południo-

  1. Akty histor. tem V, str. 193.
  2. Odpowiedź rządowa na skargę Kangałaskiej włości głosi, że uznani za winnych gwałtów, gróźb i rabunków jasaczni poborcy Piotr Jaryżkin i Jurin Kriżenowsłkij, zostali ukarani knutami i zesłani do twierdz Daurskich na pieszą służbę kozaczą. Akty tom V, str. 193.
  3. Sesniwskij, IX, str. 123.
  4. Słowcew, ibid. tom IV, str. 30