Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/339

Ta strona została przepisana.
334
MAŁŻEŃSTWO I MIŁOŚĆ,

przejdzie między mną i ogniem moim, to może zniszczyć moje szczęście i zręczność na łowach“[1] (Nam. uł., 1891 r.). — „Dawni jakuci brzydzili się (byrdyr) kobietami, uważali je za nieczyste“ (byrdachta). — „Baba“, „babski“, „po babsku“, wciąż obija się o uszy jakuckiej młodzieży. W bajkach, bohaterowie przezywają się, „babami“, gdy chcą zelżyć śmiertelnie i wyzwać do boju. — „Majantyłap! Nie mów, że zabiłeś mnie, słynnego „Oczorboj-Chosuna“. syna Tigina, lecz powiedz, żeś zabił niewolnicę babę, która biegła, trzymając za ogon rude cielę!“, prosi, umierając ranny wojownik[2]. Kobietom ciężarnym obyczaj zabraniu jeść niektórych potraw, dotykać się niektórych przedmiotów. Są uważane za nieczyste, psują więc broń myśliwca i niszczą wszelkie powodzenie (Wierchoj. uł., 1882 r.). Wciąż przez wszystkich powtarzane pojęcia przenikają i do dusz kobiecych, zatruwając je lękliwością, oraz służalstwem. Kobiety jakuckie o wiele są pokorniejsze i posłuszniejsze od kobiet europejskich. — „Bez powodu bić nie będzie“, mówiła młoda kobieta, w odpowiedzi na skargi innych. — „Mąż — pan, on włada i dostarcza; żonie o tyle dobrze o ile jemu doskonale (Nam. uł., 1887 r.). — „Mąż — pan nasz. On nas odziewa, karmi i broni“... zawsze odpowie dobrze wychowana jakutka (Wierch, uł., 1882 r.). Wszystkie kobiety są chowane w tym duchu i wszystkie głęboko wierzą w słuszność tych zasad. Słyszałem, jak wypowiadały podobne przekonania kobiety dzielne, robotnice niezrównane, których energia i zabiegliwość utrzymywały dom cały i samego męża, głupiego leniucha i karciarza.

W Wierchojańsku przewóz przez rzekę dzierżawił jakut Gałka, ladaco, słaby i głupi. Żonę miał Nastkę, żywą, roztropną i nadzwyczaj silną kobietę. Gdy na rzece szalały fale, Gałka sam do łodzi nie siadał a zawsze żonę posyłał. Ale pijany, miał zwyczaj bić żonę, więc nieraz miała Nastka podbite oczy i pokaleczoną twarz. „Była od męża znacznie mocniejsza, lecz nigdy go nie uderzyła. Gdy bardzo jej już dokuczał, chwytała go za ręce kładła na łożu jak dziecko i trzymała, aż się uspokoił. „Dlaczego go kiedy porządnie nie wytłuczesz? Dałby ci spokój“!.. spytałem. „Nie można! roześmiała się, zawsze on... mąż! Gdybym go zbiła, ludzie by go szanować przestali, a wtedy i mnie byłoby źle i dzieciom!“ (Wierchoj. uł., 1882 r.). Z tegoż powodu żony, które nawet mężów w ryzach trzymają, nigdy do tego się nie przyznają i zawsze udają, że działają według jego wskazówek. Takie kobiety jakuci zwą „mądremi“. Jedną tylko znałem samodzielną, pewną siebie kobietę, zamożną, którą jakuci przezywali: „Głową“ za jej wielki spryt i rozsądek. — „Po radę do niej nie wstydzą się zwracać i panowie z ułusu“, mówili mi o niej... (Nam. uł., 1889 r.). Była ona tym wyjątkiem, który potwierdza prawidło. Do wielu robót

  1. Z tego powodu oraz z tradycyi rodowych, które bronią cudzoziemcom przekraczać linje domowego ogniska, kobiety zawsze w domach obchodzą z tyłu komin.
  2. Chudjakow, ibid. str. 749.