prawowiernych starców. Ale wybór ze strony kobiet długo jeszcze pozostanie w zawiązku. One siedzą w domu, otoczone wyłącznie sąsiadami z tego samego rodu, co uniemożebnia małżeństwo. Mało kogo widują.
W owych odległych czasach, kiedy żony porywano, kradziono, zgoda ze strony kobiety jeszcze mniej ze miała znaczenie. Następnie gdy wykup zastąpił rabunek, upadł nawet wpływ upodobania u mężczyzn. Na pierwszy plan wystąpiły: bogactwo i stosunki rodowe. Jakuckie małżeństwo przybrało cechy handlowej operacyi i sprzymierzenia sił, ekonomicznie równych. Takiem pozostało dotychczas. Ogromna większość ludu jakuckiego żyje i rozmnaża się bez miłości.
Nie idzie zatem, żeby jakuci nie znali uczucia miłości lub go nie cenili. Owszem już w tych naiwnych „sławieniach“ (tuojër), które młodzież płci obojga nuci przy pracy o swych miłych, przebija się tęsknota miłosna i określone pojęcie piękności fizycznej
[1]
. Zwykle opiewają się czarne brwi, błyszczące oczy, zgrabna figura, biodra okrągłe, dźwięk głosu srebrny i t. d. Rzadziej mówi się w nich o przymiotach duszy: sercu czystem, rozumie, dobroci, pracowitości; a u kobiet: o skromności, poświęceniu, łagodności. Przytoczę jedną z najpiękniejszych znanych mi jakuckich pieśni miłosnych[2].
- ↑ Przytaczam w tłomaczeniu dwa „tuojër“, zapisane przezemnie w Namskim uł. jeden męzki, drugi kobiecy.
Kobieta sławi mężczyznę:Na koniu wronym, dokąd jedziesz, kroczysz serce moje?
Poco i dla kogo rzuciłeś swą ojczyznę?
Marzę o twych brwiach czarnych, o twych oczach,
Pragnę twego pocałunku, promienny!
Z wyniosłą figurą,
Z okrągłemi biodrami,
Z cienkosmukłymi goleniami,
Pożądany mój!
Moje serce — pan bije dla ciebie,
Drżą wnętrzności, wątroba moja,
Mocne kości chwieją się!...
Zapaliło się, zapłonęło serce...Mężczyzna sławi kobietę:Na białym koniu... me serce!...
Zapragnąłem twych oczu, brwi twoich
Co patrzą z po za opuszczonych rzęs złotych.
Zapragnąłem twych pocałunków.
Twej szyi gładkiej ze srebra ulanej.
Twych zębów z kutego srebra.
Zapragnąłem ust twoich.
Pozazdrościłem brwiom leżącym jak dwa sobole ponad twemi oczami.
Pokochałem twą postać wysmukłą.„Tuojër" mało się różnią Zwykle wyrazy zostają te same, a zmienia się tylko maść konia, która zostaje w pewnym związku z imieniem własnem opiewanego.
- ↑ Chudjakow, ibid. str. 10.