w klinowych napisach medyjskich w Suzie. Vamberi przytacza cały szereg obrządków szamańskich, gry na bębnach, przechodzenia przez ogień u starożytnych Saków ujgurów, jakimi powitany został w VI wieku bieżącej ery poseł grecki Zemarch przez ich naczelnego wodza Dizabula[1].
Szamanizm dosięgnął w bogatych miastach turańskich wysokiego stopnia rozwoju. Przed przyjęciem buddyzmu był on religią panującą na dworze Czingizidów, gdzie „kamowie“ szamani mieli wpływ na bardzo ważne sprawy. Od wróżby ich zależało naprzykład, ogłoszenie wojny, rozpoczęcie bitwy lub niezrozumiałe na pozór, cofnięcie się zwycięzkich hord.
Szamanizm ma dotychczas miljony wyznawców w Azyi, Afryce i Ameryce. Jak w życiu państwowem co chwila potrącamy o urządzenia wyrosłe na głębokiem podłożu rodowem, tak w życiu umysłowem co chwila mamy do czynienia z pojęciami szamańskiemi. Pojęcie o ofierze i odkupieniu jest pojęciem szamańskiem. Pierwsza organizacya publicznych, uroczystych obrządków religijnych była podjęta przez szamanów, kapłanów rodowych, na rodowych uroczystościach. Bogowie Olimpu są to też tylko przekształceni, rodowi bogowie szamańscy. Szamanizm jest pierwszem pojęciem przyczynowosci w przyrodzie, ujętem w system i silącem się objąć w swych uogólnieniach — wszechświat. Nie zrodził się system ten odrazu, nie był stworzony przez jednego myśliciela, lecz drogą zbiorowej pracy tysiąca plemion i pokoleń w ciągu długiego okresu od pastuszego ognia wzlatał coraz wyżej ku gwiazdom. Przypuszczać należy, że religią słowian też była szamanizm. Cześć ognia, muzyka, jako konieczny element obrzędów, wróżb w stanie odurzenia i podniecenia wskazują na to pośrednio.
W zaklęciach znachorów i czarowników przechował się on wśród nas dotychczas, kryje się w pieśniach oraz bajkach i uważny badacz z łatwością pozna zwroty szamańskie w najwznioślejszych i zupełnie na pozór samoistnych tworach poezyi.
Próby określenia w kilku wyrazach, co to jest szamanizm nie powiodły się. Najprawdopodobniej, że jest to odbicie w przyrodzie poglądów rodowych. Krwawa zemsta, okup, wyprawy do odległych krain duchów, hierarchia tych ostatnich i ich rozsiedlenie się we wszechświecie, wszystko nosi cechy głęboko rodowe: choroba, śmierć sama, objaśnia się jako zabójstwo dokonane przez duchów lub czarowników obcego rodu. Muszę ograniczyć się temi ogólnemi wzmiankami w tym wielce ciekawym przedmiocie i wrócić do światopoglądu Jakutów — drobnego i już więdnącego ułamka rodowej religii. Zacznę od pojęcia o życiu przyszłem, pozagrobowem.
Pojęcie o tem co się dzieje z człowiekiem po śmierci, dokąd uchodzi to, co w nim myślało, ruszało się, czuło, bardzo jest u jakutów mgliste. Zdaje się, że ich te rzeczy nigdy bardzo nie zajmowały. Opowieści oryginalnych o piekle i raju nie mają. Pojęcie to przyswoili sobie wraz z chrze-
- ↑ Fragmente des Minander Dindorfus. Vamberi: Das Turkenvolk, str. 13.