w użyciu w różnych miejscowościach kraju a może nawet tuż obok. Wszystkie jednak miały tę wspólną cechę, że z nieboszczykiem kładziono lub niszczono potrzebne mu sprzęty, naczynia, konie, bydło... Tam, dokąd odchodził, życie płynęło, tak jak tu, na ziemi. Według pojęć jakutów, wszystko co żyje ma ducha i może umierać. Umierają więc trawy, drzewa, gwiazdy... nawet kamienie. Przedmioty, osoby, zjawiska różnią się według nich tylko stopniem życia. To uogólnienie, biorące początek nieledwie w świecie zwierzęcym, wspólne zresztą wszystkim ludom dzikim, szamanizm uporządkował na podłożu społecznem i według wzorów ludzkiego pożycia. Na poparcie powyższej myśli, nim przejdę do organizacyi duchów, przytoczę kilka bardziej rozpowszechnionych podań jakuckich o kamieniach, roślinach, zwierzętach oraz ciałach niebieskich. „Jest kamień sata, który umiera od słonecznego blasku“ (Nam. uł., 1887 r.). „Kamień „sata“ rzucony do wrzątku biega, krzyczy i umiera“ (Nam. uł., 1887. Kołym. uł., 1883 r.). Jest to cudowny kamień, który wywołuje wiatry, burze lub suszę. Każdy podróżnik marzy, aby go dostać, gdyż podwiązany pod grzywą konia, sprowadza lekki wiatr chłodzący i odpędza komary. Trzeba go szukać w miejscu, gdzie uderzył piorun. Rodzi sie również we wnętrznościach koni, bydła, niedźwiedzia, wilka, psa, kaczki, gęsi, orła i t. d. Najpotężniejszy jest sata wilka, wywołujący suszę. Zwykły sata wywołuje zimno wśród lata nawet śnieg i wiatry... Ma on kształt głowy ludzkiej, ale jest mały.
Dość go podnieść na dłoni ku tej stronie nieba, zkąd chcemy wiatru, aby ten zadął natychmiast. Aby pobudzić sata do działania, trzeba go wybić; na ilość uderzeń odpowie on dniami niepogody. Trzeba jednocześnie wymówić zaklęcie: „Niech dziecię moje nie zostanie przy życiu... Niech żona moja umrze. Nie znam grzechu (ai), ciebie znam tylko, o sata!“... „Sata nie można trzymać w domu lecz, owinąwszy sierścią zwierząt, z których się zrodziło, trzeba go schować ostrożnie do dziupli i zakryć. „Zmarłe sata“ staje się zwykłym kamieniem (Namski uł., 1888 r.)[1].
W „sata“ wyraża się, tylko potężniej, powszechna siła rozlana we wszechświecie. Każda rzecz: skała, drzewo, krzew, góra, potok, trawka, kwiatek, a szczególniej przedmioty zrobione przez człowieka, posiadają swą treść, swą istotę, swego ducha „iczczi“[2], którego mocą istnieją i działają.
- ↑ O sata wspomina Gmelin (Reise B. II, p. 510). Mydlę, iż istnieje pewien związek między sata i kamieniem „jada“, który, według źródeł chińskich, umieli obrabiać. ujgurzy. W. Radloff „W kwestyi urgujskiej“, str. 110. Zdaje się, że był to nefryt.
- ↑ Icz — wewnętrzny po ujgursku, „Alttürkischen Ins“. Radloff. str. 102.