Middendorff dowodzi, że drzewo musiałoby na granicy lasów żyć 2000 lat, aby stworzyć deskę szeroką na stopę, a żyje tam tylko 100; trochę dalej od granicy lasów — 1000 lat, — a żyje 200; o stopień dalej na południe wystarcza już na otrzymanie takiej deski 300 lat, a pod 60° sz. poł. potrzebuje na to drzewo tylko 100—150 lat życia.
Wpływ człowieka na miejscową roślinność wyraża się dotychczas przeważnie w pożarach leśnych. Jakuci, lud pasterski, co rok na wiosnę wypalają łąki. Wówczas, aby uchronić od ognia płoty, domy i pozostałe stogi siana, każda gmina wysyła oddział ludzi, którzy winni śledzić bieg pożaru. Lasu jednak nie gaszą i ten pali się dopóki deszcz ulewny lub inna naturalna przeszkoda nie położy kresu. Wskutek tego, niema prawie kawałka lasu nie nawiedzonego przez ogień. Ofiarą jego pada przedewszystkiem jagiel, który, według twierdzenia jakutów, nigdy na zgorzeliskach nie odrasta. Z tego pewnie powodu giną stopniowo pastwiska reniferowe wśród lasów. Cierpią również bardzo cedry krzewiaste, jodły i młode zagajniki. Duże sosny cierpią mniej od modrzewi, po których, za pomocą sękowatych i żywicznych pni, płomień łatwiej wspina się w górę do koron. Niekiedy ogień przedostaje się przez dziuplę wewnątrz drzew i te tlejąc, długo są zarzewiem nowych pożarów. Czasami przez korzenie ogień zstępuje pod ziemię i zapala torfowiska, które lata całe płoną. Miejscowość wtedy rychło zmienia charakter, łąki zapadają się, lasy wymierają i na miejsce pięknej, równej okolicy powstają posępne, czarne, błotniste wysmały. Szlachetniejsze gatunki drzew nikną i chwasty leśne, osina, brzeźniak, wiklina opanowują teren. W padołach tworzą się „kałtusy“ — leśne bajory.
Jakuci dotychczas nie rozumieją szkodliwości pożarów leśnych. — „Niech się pali. Trawa wyrośnie, będzie pasza dla bydła“ odpowiadają obojętnie.
Wiele miejscowości, obecnie bezleśnych, suchych, prawie stepowych (npr. okolice m. Jakucka) były, stosunkowo niedawno, pokryte lasami. Trzebieże te dokonane zostały wszakże przed przyjściem w te miejscowości rolników i podanie nie im przypisuje te zmiany.
O ile pożary leśne wywołują „zdziczenie“ nawiedzionych przez się miejscowości, o tyle stały pobyt ludzi, stad bydła wpływa na pojawienie się nowych roślin, zniknięcie innych. Stopniowe osuszenie gruntu i oswobodzenie go od karczów, zwałów, zarośli utrwalenie się dróg ułatwia wprowadzenie rolnictwa. Zboże jakuckie jest najbardziej północne na kuli ziemskiej, a historya jego uprawy jest wspaniałym przyczynkiem do zwycięztw zbiorowych, niezmordowanych usiłowań ludzkich w ciągu długiego lat szeregu.
Kozacy i pierwsi koloniści z południa zbyt zajęci byli poszukiwaniem soboli aby mieli czas i ochotę na uprawę roli. Długi czas miejscowości te, a nawet bardziej południowe uchodziły za niezdatne do uprawy zboża. Wojewoda Leny, Piotr Gołowin pisze w 1640 r., że uprawa roli co najwyżej możebna do ujścia Kirengi lub Peleduja, „a w państwie jakuckiem, pomorzu sług Twoich kupców i myśliwych nie spodziewaj się, hosudarze, roli, gdyż zie-
Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/41
Ta strona została uwierzytelniona.
36
GEOGRAFIA.