Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/42

Ta strona została uwierzytelniona.
37
ROŚLINNOŚĆ

mia tam i w lecie nie odmarza“[1]. Wprawdzie Spathariusz w swym dzienniku podróży 1675 r. notuje że „nad Leną, obecnie wszędzie zboże się rodzi i uprawiają go hen aż do Jakucka“[2] ale mówi wyłącznie o górnym biegu Leny. Wiadomo zresztą, że w 1641 r. usiłowano już siać zboże w okolicach ujść Kirengi i na tak zwanym „włoku Tunguzkim, którym przechodzą z Leny na Turuchań“[3]. W ciągu następnych 100 lat o rolnictwie jakuckiem nic nie słychać. Cały ten czas „z wielkim trudem“ wożą „żołd zbożowy dla jakuckich sług państwowych“ z ostrogów: Wiercholeńskiego, Ilimskiego, nawet Jenisejskiego. Spółczesny holenderski geograf Witsen nic nie wie o rolnictwie jakuckiem. Po raz pierwszy Strahlenberg wspomina w 1730 r. o jakichś „starych polach i jełaniach (łanach?)“ oraz upewnia, że zboża nie dojrzewają na północ od Kirengi i Wityma[4].
Gmelin, który zwiedzał te kraje w 1737 r., pisze o próbach rolnictwa w Jakucku: „Wprawdzie tutejszy klasztor zasiewał przedtem trochę jęczmienia i jęczmień ten kłosił się nawet i dojrzewał; ale ponieważ on czasami i nie dojrzewał, to z tego oraz z innych powodów więcej go nie uprawiają. Nie słyszałem, żeby inne zboża prócz jęczmienia dojrzewały“[5].
W 1780 r., na pięć lat przed podróżą Bilingsa, rolnictwo ledwie że przedostało się nad rzekę Peleduj. Dopiero w 1803 zaczęto je uprawiać w okolicach Olokmińska[6]. W 1820 r. Wrangiel pisze, że „nad Olokmą jeszcze zdarzają się ogrody i pola uprawne „ale dalej niema ich zupełnie“[7].

W kilka lat potem rząd przedsiębierze cały szereg doświadczeń z zasiewem zbóż, aż do Wilujska (63¾° sz. pół.), nawet do Niżnie-Kołymska, a więc na kresach lasów. Tylko koło Jakucka, jak powiada Erman, w 1829 r. udały się próby z żytem ozimem i jarem. Próby już nie ustają. Nagrody i odznaczenia utrwalają rolnictwo jako modę wśród urzędników i bogatych jakutów. Na tem tle kwitną intrygi, procesy i zawiści. Middendorff wykazuje błahość tego prądu i słusznie nazywa go „pianą wielkiej walki cywilizacyjnej“, głębie zaś jej stanowią drobne, co rok wzrastające zasiewy dokonywane przez prosty, ubogi lud, dla którego jedyną zachętą jest nadzieja polepszenia swej doli. W 1835 r. w pobliżu Jakucka zasiewano

  1. Dodatek do aktów historycznych. T. II, str. 249.
  2. Spathariusz „Podróż” str. 134.
  3. Dodatek do aktów historycznych T. II, str. 252.
  4. Das Nord n. Östliche Theil von Europa u. Asia... Stokholm 1730 r. Wyraża się on o zasiewach z okolic Witymu i Kirengi zupełnie tak samo, jak obecnie mówią o zbożu na północ od Jakucka; „...zboża tam zasiewają mało ale rośnie wszelkie, choć nie wyżej nad dwa łokcie. Zaledwie zasiew wzejdzie, dostaje natychmiast kłosów i w ciągu 6 tygodni dojrzewa, gdyż słońce nad tamtejszym horyzontem nie zachodzi; ale dziwniejsze jest, że wtenczas deszcze wcale nie padają i ziemia choć czarna i tłusta, odmarza ledwie na 1 lub 1½ ćwierci łokcia, a jednak karmi korzenie swą wilgocią”. Strahlenberg był jeńcem szwedzkim, zesłanym na Sybir.
  5. Reise. II 1752 r. str. 519.
  6. Middendorff Cz. I, Dział IV, dodatek I.
  7. Ibid, tom I, str. 165.