Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/68

Ta strona została skorygowana.
63
FAUNA.

zbrojną obławę i w przeciąga krótkiego czasu zabili 8 niedźwiedzi. W Kołymskim ułusie za mej bytności niedźwiedź też napadł na człowieka; innym razem porwał nieledwie z progu jurty mego ucznia, dziewięcioletniego chłopaczka. A w rok potem niedźwiedzica z piastunem zastąpiła drogę wracającemu z polowania nauczycielowi P. R., który wybawił się odeń tylko celnymi strzałami. Podobnych wypadków mógłbym wiele przytoczyć, ale jednocześnie musiałbym przytoczyć wiele przykładów wręcz przeciwnych. Wciąż prawie włóczyłem się z bronią po tych samych niedźwiedzich miejscowościach i nigdy zaczepiony nie byłem, choć niedźwiedzi z dość blizka widziałem. Nad Kołymą rybacy i rybaczki nieraz spotykają na brzegu leżące niedźwiedzie, które spokojnie pozwalają im przejść mimo. W 1885 roku stadło niedźwiedzie stale przychodziło na noc pod miasto Średnio-Kołymsk i kładło się spać po drugiej stronie rzeki, naprzeciwko Zarządu policyjnego. W okolicach Wierchojańska z dawien dawna błądziły dwa niedźwiedzie, które szkody nie robiły żadnej ale ludzi nie bały się i nawet niebardzo ich unikały. W Kołymskim ułusie niedźwiedzie chętnie oglądają sieci, więcierze i rabują składy ryby. Jakuckie niedźwiedzie jedzą wszystko: wszelkiego rodzaju jagody, korzonki, zioła słodkie, jaja ptasie, myszy, owady, bydło rogate, konie, reny, psy żywe oraz ich padlinę, a nawet wygrzebują trupy ludzkie z mogił. Aby złapać rybę, czatują po całych dniach na głazach, wystających z wody i zręcznie łapą wyrzucają zdobycz na brzeg. Pogrążają się we śnie niedźwiedzie tutejsze we Wrześniu co najpóźniej — w Październiku, a budzą, według zdania jakutów, w początkach Maja, ale w górach Wierchojańskich widziałem ślady niedźwiedzia już w Kwietniu. Jakuci rzadko polują na niedźwiedzie, zwykle łowią je w duże potrzaski (kulema), gdzie na przynętę kładą kawał padliny. Maak powiada, że nad Wilujem Suntarscy myśliwcy zabijają rocznie od 15—20 niedźwiedzi każdy. Jakuci niezmiernie lękają się i czczą niedźwiedzia, uważają go za „księcia zwierząt i lasów“ twierdzą, że pochodzi od odmieńca-człowieka, unikają wzywać imienia jego głośno; dużo krąży wśród nich opowiadań myśliwskich, świadczących o rozumie, przebiegłości, okrucieństwie i rycerskości tego zwierzęcia. W bajkach gra przeważną rolę.
Skóra niedźwiedzia kosztuje na miejscu 8—20 rubli.
Przeżuwacze. Piżmowiec (moschus moschiferus) (mëkczëngë) i kozula (cervus capreolus i c. pyrargus) (turtas) spotykają się w górach, przeważnie na południu, chociaż do Wierchojańska tunguzi przywożą gruczoły piżmowców, zabitych według ich zeznań w górach przyległych. Gruczoł piżmowca kosztuje na miejscu od 50 kop. do 1 rubla.
Koziorożec (aegoceros argaliovis nivicola) (czubuku), bardzo dziki i ostrożny przebywa wyłącznie na nagich, skalistych szczytach. Często można widzieć ich straże stojące na ostrych, kamienistych szpicach. Tunguzi chętnie na nie polują, lubią ich mięso, a ogromne rogi używają do wyrobu rozmaitych przedmiotów.