Strona:Wacław Sieroszewski - Bajka o Żelaznym Wilku.djvu/88

Ta strona została skorygowana.

błagane wyroki miłości i nienawiści... Poznawszy je, pokorniał i poddawał się swemu losowi.
Rosło znaczenie Dydki i rosło znaczenie gwiazd od tych królewskich odwiedzin.

XI.

Lud szemrał.
Odkładano z roku na rok ogłoszenie nowych praw. Ulepszano je, zmieniano bez końca. Rycerze powoli przywrócili dawne daniny. Ale i oni sarkali, gdyż wskutek nieurodzaju i moru, jaki nawiedził państwo po wojnie, dochody ich zmalały znacznie. Musieli zmniejszyć swoje dwory, rozpuścić pachołków, uszczuplić najemnikom żołdu. Żołdacy i dworzanie, straciwszy zajęcie, utworzyli szajki rabusiów, które napadały na kmiece zagrody, zatrzymywały na drogach kupców, ba, brały szturmem pomniejsze miasteczka i zmuszały mieszczan do płacenia okupu. Podupadł handel i rękodzieła, cierpiało rolnictwo... Ale Król nie chciał o niczym słyszeć, patrzał jeno codzień w teleskop. — A zresztą mało do niego dochodziło wieści nieszczęsnych. Rycerz Tatura pilnie strzegł bramy zamkowej, zaco... Królowa była mu niezmiernie wdzięczną...
— Oho, niech Wasza Królewska Mość będzie spokojna: tu ptak bez mego pozwolenia nie przeleci!... — chwalił się surowy rycerz, podkręcając wąsy i całując podaną sobie łaskawie rękę królewską.
Istotnie, żywa dusza nie przedostawała się do zamku. Wszyscy przyjmowani byli przed zwodzonym mostem, gdzie gruby mieszczuch Boczań wybudował obszerną gospodę dla przyjezdnych gości. — Wiele w tej gospodzie wypito wina i niemało potoczyło się tam pieniędzy z chłopskich i rycerskich kieszeni do trzosa pana Tatury. Kto chciał coś uzyskać: czy sprawiedliwość, czy przywilej królewski, musiał się tutaj opłacić. Wielu marzyło o tym, żeby miejsce Tatury zająć, ale Tatura